Szesnastoletni wyborca? Nawet młodzi są przeciw
Teoretycznie nie mogą kupić alkoholu ani papierosów, nawet zrobić tatuażu. Czy powinni wybierać posłów i senatorów? - docieka "Gazeta Wyborcza".
Już w 2003 r. politycy Unii Wolności proponowali, by w referendum akcesyjnym obniżyć wiek wyborczy o dwa lata. Teraz wraca do tego Ruch Palikota.
Efektem takiej zmiany ma być zwiększenie frekwencji wyborczej. Jednak z raportu Instytutu Spraw Publicznych "Wyborca 2.0" wynika, że młodzi w wieku 18-24 lat są jedną z najbardziej biernych politycznie grup obywateli.
Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny, ma wątpliwości, ponieważ 16-latek nie stoi samodzielnie na swoich nogach, jego kryteria wyboru są bardziej estetyczne, gdyż nie wynikają z interesu życiowego. Dodaje też, że w Polsce młodzi zaczynają samodzielnie żyć dopiero w wieku 21 lat, dlatego raczej wypadałoby podwyższenie wieku, a nie obniżanie - dodaje.
- Wcześniej dużą sympatią wśród licealistów cieszył się Janusz Korwin-Mikke, a Janusz Palikot postanowił go zastąpić w preferencjach wyborczych w tej grupie wiekowej - dlatego prof. Czapińskiego nie dziwi, kto zgłasza taki postulat.