Szefowie Gazpromu i Naftohazu rozmawiali w Brukseli
Szefowie rosyjskiego Gazpromu i ukraińskiego
Naftohazu, Aleksiej Miller i Ołeh Dubyna jednak spotkali się w Brukseli - poinformowało radio Echo Moskwy.
Moskiewska rozgłośnia powołała się na Ilję Koczewrina, dyrektora wykonawczego Gazprom-Eksportu, spółki-córki Gazpromu, odpowiedzialnej za eksport gazu ziemnego.
Według Koczewrina, spotkanie było przypadkowe i trwało niespełna 20 minut.
Przedstawiciel Gazprom-Eksportu nie ujawnił, o czym rozmawiali prezesi obu koncernów. Zapowiedział jedynie, że negocjacje między Gazpromem i Naftohazem będą kontynuowane.
Fakt spotkania Millera z Dubyną potwierdził rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow. - Ich drogi przecięły się w kuluarach Parlamentu Europejskiego - powiedział Kuprijanow agencji RIA-Nowosti.
Wcześniej rzecznik Gazpromu oświadczył, że rosyjski monopolista nie miał w planach negocjacji z ukraińskim Naftohazem w Brukseli.
Zdaniem Kuprijanowa, delegacja Gazpromu miała tam zaplanowane tylko trzy spotkania - z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso, komisarzem ds. polityki energetycznej Andrisem Piebalgsem i przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Hansem-Gertem Potteringiem.
- Innych spotkań nie planowano - oświadczył rzecznik.
Miller i Dubyna przyjechali do Brukseli, aby przedstawić stanowiska swoich koncernów w ich konflikcie, który doprowadził już do wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej przez terytorium Ukrainy.
Wcześniej, w nocy ze środy na czwartek, przeprowadzili oni rozmowy w Moskwie. Szczegółów nie ujawniono. Gazprom przekazał jedynie, że ich tematem były "drogi wyjścia z zaistniałej sytuacji kryzysowej".