Szefowie CBA ujawnili swoje majątki. Pensji nie chcieli pokazać

Ernest Bejda, Grzegorz Ocieczek i Bogdan Sakowicz, czyli kierownictwo CBA opublikowało oświadczenia majątkowe za 2018 rok. O ile Sakowicz pokazał swoją pensję, o tyle Bejda i Ocieczek zarobków w CBA nie ujawnili. Zawarli je we wspólnych dochodach ze swoimi życiowymi partnerkami.

Szefowie CBA ujawnili swoje majątki. Pensji nie chcieli pokazać
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Sylwester Ruszkiewicz

10.05.2019 | aktual.: 10.05.2019 16:06

To pierwszy taki przypadek w historii, od kiedy cała trójka przejęła stery w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. W poprzednich latach zarówno Bejda, jak i Ocieczek wpisywali do oświadczenia majątkowego swoje pensje.

W 2016 roku Bejda zarobił blisko 280 tys.zł, rok później już 305 tys. zł. Tym razem wpisał "Dochód według PIT wraz z małżonką za 2018 rok: 381 620 zł”. Dodatkowo szef CBA odłożył 10 tys. zł oszczędności. Posiada mieszkanie 93 m.kw. warte 900 tys. zł (współwłasność z żoną), dwa samochody: VW Golf (2008) i Mercedes ML (2008).

Spłaca dwa kredyty zaciągnięte w Deutsche Banku. Pierwszy wziął w 2011 roku i do spłaty zostało mu 151 653 euro (przez rok spłacił jedynie 7 tys. euro). Drugi w 2015 r. Do spłaty zostało mu 95 626 zł. W porównaniu do 2017 roku pozbył się papierów wartościowych za 72 tys. zł. Szef CBA posiada również karta kredytową z limitem 15 tys. zł.

Z kolei jego zastępca Grzegorz Ocieczek w rubryce dochody wpisał "Dochód łączny z osobą prowadzącą wspólne gospodarstwo (konkubiną ) – 716 189 zł". W 2017 roku jego dochody wynikające ze stosunku pracy wyniosły 542 tys. zł, czyli ok. 45 tys. zł miesięcznie. Według ustaleń "Gazety Wyborczej" urzędnik oprócz pensji w CBA pobierał też pieniądze jako prokurator w stanie spoczynku. W 2018 roku zapewne było tak samo.

Obraz
© cba.gov.pl | cba.gov.pl

W porównaniu do 2017 roku poprawiła się sytuacja mieszkaniowa Ocieczka. Wtedy miał jedynie mieszkanie o pow. 58 m.kw. W ubiegłym roku pochwalił się już domem o pow. 140 m.kw. Nie ujawnił jednak wartości nieruchomości. Dodatkowo wiceszef CBA ma 180 tys. zł oszczędności oraz mercedesa z 2012 roku.

Drugi wiceszef CBA Bogdan Sakowicz zarobił w CBA 378 551 zł. Dodatkowo z wynajmu lokalu otrzymał 11 775 zł, ze sprzedaży Skody Superb 15 500 zł i ze sprzedaży "zużytego auta” 420 zł. Łącznie ubiegłoroczny dochód wyniósł 406 247 zł. Sakowicz jest właścicielem domu 125 m.kw. na działce o pow. 568 m.kw. Ma również działkę siedliskową 3433 m.kw. z budynkiem mieszkalnym i lokal użytkowy.

Obraz
© cba.gov.pl | cba.gov.pl

Podobnie jak Ocieczek, on również nie wycenił nieruchomości. Zgromadził 205 tys. zł oszczędności i musi spłacić kredyt na budowę domu. Zostało mu 7737 franków szwajcarskich do marca 2020 r. W ubiegłym roku kupił nowe auto – Skodę Kodiaq. Samochód kosztuje ok. 120-150 tys. zł.

CBA nie widzi problemu

Zapytaliśmy CBA: dlaczego w oświadczeniach majątkowych u szefa Biura i jego zastępcy nie zostały wyszczególnione pensje. Według Biura, umożliwiają to przepisy.

- W polskim prawodawstwie nie ma przepisów określających sposób wpisywania uzyskanego dochodu osoby pełniącej funkcję publiczną i jej współmałżonka bądź osoby pozostającej we wspólnym gospodarstwie. Szefowie CBA dla transparentności wpisali łączną kwotę dochodu. Analogicznie oświadczenia majątkowe były składane przez poprzedniego Szefa CBA Pawła Wojtunika - informuje Wirtualną Polskę rzecznik CBA Temistokles Brodowski.

Na pytanie o wynagrodzenie szefa i wiceszefa CBA za 2018 rok - nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Wojtunik odpowiada

O komentarz do sprawy poprosiliśmy byłego szefa Biura Pawła Wojtunika. - Faktycznie w oświadczeniu majątkowym wpisywałem dochody swoje i mojej małżonki. Ale tylko dlatego, żeby nikt nie myślał, że moja żona zarabia horrendalne kwoty. Ja zarabiałem w CBA ok. 220-240 tys. zł, a moja żona ok. 60 tys. zł. W sumie mieliśmy ok. 300 tys. zł brutto - mówi WP Wojtunik.

- Wysokie pensje obecnego kierownictwa świadczą o tym, że ich zarobki wzrosły. I to bardzo. Zapewne są w nich zawarte nagrody. Pytanie w jakiej wysokości i kto formalnie je przyznał. Zasłanianie się w tym przypadku brakiem prawnych uregulowań nie świadczy o transparentności - dodaje Paweł Wojtunik.

Przypomnijmy, że zarówno posłowie, jak i ministrowie wpisują co roku dokładne dane na temat zarobków. Kontrolą ich oświadczeń zajmuje się właśnie CBA. Kontrolą oświadczeń kierownictwa Biura nie zajmuje się nikt.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (201)