Simon Cremer właściciel niewielkiej, ale dobrze prosperującej firmy posadzkarskiej, nie miał wątpliwości, jak postąpić z pracownikiem, który go okradał. Z pomocą trzech podwładnych obezwładnił i skrępował Marka Gillberta. Na szyi zawiesił mu tekturę z tekstem opisującym, co zrobił Gillbert. Zawiózł go do centrum Essex, gdzie zmusił do przejścia przez zatłoczony handlowy pasaż na komisariat.
Policjanci, do których Cremer zaciągnął pracownika, wcale nie przyklasnęli jego pomysłowi. Aresztowali Cremera pod zarzutem nielegalnego pozbawienia wolności innego człowieka. Oczywiście za kratki trafił też złodziej.