PolitykaSzef sejmowej Komisji Sprawiedliwości dla WP: Izbę Dyscyplinarną zlikwidować ustawą

Szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości dla WP: Izbę Dyscyplinarną zlikwidować ustawą

PiS będzie dążyć do tego, żeby Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego zlikwidować ustawą. Otwarcie mówią o tym czołowi politycy partii rządzącej. - Czy to będzie projekt poselski, czy rządowy? Wiele zależy od presji czasu - przyznaje w rozmowie z WP poseł PiS Marek Ast, szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Presję wywierać ma rzecz jasna Komisja Europejska. Projekt ustawy likwidującej ID - jak słyszymy nieoficjalnie - może być przedstawiony w ciągu miesiąca.

Premier Mateusz Morawiecki w Brukseli
Premier Mateusz Morawiecki w Brukseli
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

15.09.2021 05:30

O konieczności likwidacji Izby od kilku tygodni mówią wicepremier Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki. Dotąd liderzy PiS nie precyzowali jednak, jak to zrobić. Rząd bowiem - co podkreślają sami przedstawiciele partii rządzącej - nie ma formalnego wpływu na działalność Izby Dyscyplinarnej. Ale PiS znalazło na to sposób.

Powolna agonia Izby Dyscyplinarnej

Przypomnijmy: Komisja Europejska na początku września poinformowała, że zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji TSUE, który 14 lipca zobowiązał nasz kraj do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, powołanej do prowadzenia postępowań o charakterze dyscyplinarnym m.in. wobec sędziów.

KE rozpoczęła też wobec Polski procedurę naruszenia prawa UE za niepodjęcie niezbędnych środków w celu pełnego wykonania wyroku TSUE z 15 lipca, stwierdzającego, że polskie prawo w zakresie systemu dyscyplinarnego sędziów jest niezgodne z prawem unijnym.

Polskie władze nie ukrywały zaskoczenia ruchem Komisji Europejskiej. Ale rząd PiS twierdzi, że o żadnych karach dla Polski nie może być mowy. A tym bardziej o pozbawieniu nas środków unijnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

Premier Mateusz Morawiecki odpowiedział w mediach, że w odpowiedzi na pytanie w tej sprawie - związane z wyrokiem TSUE z 16 września - Polska zobowiązała się, że zlikwiduje Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w obecnym kształcie. Dlatego Krajowy Plan Odbudowy - zdaniem premiera - powinien zostać przyjęty.

Wcześniej zlikwidowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zapowiedział w wywiadzie dla PAP prezes Jarosław Kaczyński (7 lipca), po orzeczeniu TSUE, które stwierdziło, że izba powinna być rozwiązana, gdyż narusza niezawisłość sędziowską. Prezes jednak przekonywał, że ta decyzja… nie ma nic wspólnego z TSUE. Po prostu: zdaniem PiS Izba Dyscyplinarna "nie spełniła pokładanych w niej nadziei".

PiS: zlikwidujemy Izbę ustawą. "Wszystko zależy od presji czasu"

Według informacji Wirtualnej Polski, parlamentarzyści PiS - w tym przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast - nie są wtajemniczeni w prace nad projektem ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną. Tak naprawdę żaden z naszych rozmówców z klubu PiS nie jest w stanie stwierdzić, kto dokładnie pracuje nad nowymi regulacjami. I jak mają one wyglądać. Pewne jest jedno: ustawa ma zostać uchwalona. Deklaruje to w rozmowie z nami sam szef sejmowej komisji sprawiedliwości.

- Musimy pamiętać, że do Komisji Europejskiej zostały przekazane obszerne wyjaśnienia na temat już podjętych działań, przede wszystkim ze strony I prezes Sądu Najwyższego (która podjęła decyzję o zatrzymaniu wpływu spraw do izby - przyp. red.). Z drugiej strony rząd nie ma możliwości wpływania na funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej. Możliwe zatem byłoby jedynie wprowadzenie odpowiednich zmian ustawowych - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Marek Ast.

To pierwsza taka deklaracja ze strony prominentnego polityka partii rządzącej. Wcześniej przedstawiciele PiS - na czele z premierem - nie sygnalizowali konkretnej możliwości zmiany trybu funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Mowa była jedynie o konieczności jej likwidacji.

Poseł Marek Ast potwierdza, że nie zna kierunku planowanych zmian. - O ten kierunek należy pytać stronę rządową - zaznacza. Polityk PiS nie zaprzecza jednak, że projekt ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną może ostatecznie być poselski, a niekoniecznie rządowy. - Wszystko zależy od presji czasowej - nie ukrywa przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości.

Tutaj należy podkreślić: projekt rządowy wymagałby trybu konsultacji społecznych i byłby procedowany dłużej. Projekt poselski ustawy takich konsultacji by nie wymagał i mógłby zostać uchwalony znacznie szybciej.

Pewne jest jedno: dziś w PiS koncepcja jest taka, żeby Izbę Dyscyplinarną zlikwidować ustawą. A nawet jeśli będzie ona projektem poselskim, to i tak… powstanie w rządzie. Takie praktyki stosowane są przez większość sejmową od lat.

Według naszych nieoficjalnych informacji projekt może zostać przedstawiony w ciągu miesiąca. PiS rozważa przekształcenie Izby Dyscyplinarnej SN w nową izbę odpowiedzialności sędziów (jak pisał "DGP", bez tak daleko idącej autonomii i z możliwością wymieszania w niej tzw. starych i nowych sędziów), albo połączenie jej z Izbą Karną.

Wyzwanie dla PiS: dogadać się nie tylko z KE, ale też z koalicjantem

PiS ma jeszcze jeden kłopot na głowie: jest zmuszone porozumieć się z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry w sprawie reorganizacji Sądu Najwyższego i Izby Dyscyplinarnej. Jak usłyszała w rządzie Wirtualna Polska, rozmowy mają rozpocząć się wkrótce. "Ziobryści" mają swoje uwagi, a Kancelaria Premiera jest pod ogromną presją.

Szef rządu jest w trudnej sytuacji, bo musi spełnić oczekiwania nie tylko Komisji Europejskiej, a zanim to zrobi - do swoich rozwiązań musi przekonać koalicjantów.

Oni sami przyznają to w rozmowie z Wirtualną Polską.- Ministerstwo Sprawiedliwości ma gotowe rozwiązania dotyczące kontynuacji reformy sądownictwa, propozycje zmian mogą objąć także Sąd Najwyższy. Jednak żadna z propozycji nie będzie w przyszłości dążyła do spełnienia oczekiwań organów UE dotyczących statusu sędziów powoływanych na podstawie wniosków zreformowanej Krajowej Rady Sądownictwa. Szczegóły propozycji wymagają uzgodnień wewnątrz koalicji, co, mamy nadzieję, nastąpi wkrótce - mówi nam bliski współpracownik ministra Zbigniewa Ziobry.

Jak słyszymy w resorcie sprawiedliwości, żadne wiążące decyzje w koalicji nie zapadły. - Jest kilka propozycji na stole, ale żeby była jasność: Komisja Europejska i TSUE kwestionują de facto KRS, a nie samą Izbę Dyscyplinarną jako taką. A my jako Solidarna Polska na pewno, cokolwiek by się nie działo, nie zakwestionujemy prawidłowości powołań sędziów do Izby Dyscyplinarnej - przyznaje jeden z polityków partii Ziobry.

Jednocześnie dodaje - i to pokrywa się z nieoficjalnymi informacjami płynącymi z Kancelarii Premiera - że dziś najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest reorganizacja izb w Sądzie Najwyższym. Krótko mówiąc: nazwa Izby Dyscyplinarnej znika, ale sędziowie dziś w niej zasiadający nie zostają zwolnieni z SN. W sądzie pracują nadal, ale zostają przeniesieni do innych jednostek wewnątrz SN; tutaj najbardziej brana pod uwagę jest Izba Pracy Sądu Najwyższego. Nasi rozmówcy z rządu przekonują, że nie zmieni się jedno: postępowania dyscyplinarne wobec sędziów muszą zostać utrzymane.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (414)