Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow ostrzegł Izrael i Zachód przed uderzeniem na Iran
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow ostrzegł Izrael i Zachód przed atakiem na irańskie instalacje nuklearne, jednocześnie sugerując, że Teheran powinien szybciej otworzyć swoje obiekty jądrowe międzynarodowym inspektorom - podaje Reuters.
- Próby przygotowania i przeprowadzenia uderzeń na irańskie instalacje nuklearne oraz infrastrukturę są bardzo, bardzo groźnym pomysłem. Mamy nadzieję, że nie dojdą do skutku - powiedział szef rosyjskiego MSZ.
O możliwym wyprzedzającym uderzeniu Izraela na Iran, do którego ewentualnie mogłyby przyłączyć się Stany Zjednoczone, mówi się od wielu miesięcy. Pod koniec ubiegłego roku izraelski minister obrony Ehud Barak ogłosił, że "czerwona linia" dla reżimu ajatollahów (krytyczny moment, po którym według Izraela nie będzie można powstrzymać Teheranu przed pozyskaniem bomby atomowej) została przesunięta o 8-10 miesięcy. Oznacza to, że temat powróci najprawdopodobniej latem.
Inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) od wielu miesięcy starają się wynegocjować z Iranem porozumienie w kwestii kontroli jego kontrowersyjnego programu nuklearnego.
Ławrow podkreślił, że Irańczycy chcą pełnego porozumienia, aczkolwiek przyznał, że "irańscy koledzy mogliby się trochę z tym pospieszyć". Nawiązując do oddzielnych rozmów między Teheranem a sześcioma mocarstwami rosyjski minister podkreślił, iż jest przekonany, że odbędzie się nowa tura negocjacji, choć miejsce spotkania jeszcze nie zostało uzgodnione.
Teheran odrzuca oskarżenia wspólnoty międzynarodowej o potajemne działania w celu uzyskania broni jądrowej. Twierdzi, że wzbogacony uran jest mu potrzebny jako paliwo do reaktora doświadczalnego służącego celom cywilnym.