Szef Pentagonu: wyrzuciłem zegar odliczający mój czas
Minister obrony Robert Gates, który zachowa tę tekę w gabinecie Baracka Obamy, powiedział, że nie zamierza być "ministrem tymczasowym". - Wyrzuciłem zegar odliczający, jak długo pozostanę w resorcie - zażartował. Dał również do zrozumienia, że dopiero uzgadnia z prezydentem-elektem wspólne stanowisko w sprawie wycofania wojsk z Iraku.
- Prezydent-elekt jasno oświadczył, że chce mieć wokół siebie zespół ludzi, którzy mówią, co myślą i dają mu najlepsze rady - powiedział Robert Gates zapytany, jak pogodzi zachowanie teki ministra ze swoim dotychczasowym sprzeciwem wobec wyznaczania terminarza wycofania wojsk z Iraku.
Gates dodał, że nie ma zamiaru być "ministrem tymczasowym", a Barack Obama traktuje kierowanie przez niego Pentagonem jako "bezterminowe".
Minister poinformował, że pozostałe najwyższe stanowiska w resorcie, które zajmują zwykle nominaci polityczni, zostaną obsadzone przez nowe osoby. Dotychczasowego wiceministra Gordona Englanda ma zastąpić Richard Danzig.
Ogłaszając w poniedziałek nominację Gatesa i innych członków ekipy ds. polityki zagranicznej i obronnej, Obama potwierdził, że nadal planuje wycofać wojska z Iraku w ciągu 16 miesięcy. Podkreślił jednak, że chodzi tylko o "oddziały bojowe".
Zapytany o plan Obamy, Gates nie odpowiedział wprost. Oświadczył jedynie, że zgadza się z tym, aby wycofanie było "odpowiedzialne" i zgodne z zaleceniami dowódców w Iraku. Zwrócił też uwagę, że zawarta niedawno umowa amerykańsko-iracka o wycofaniu wszystkich wojsk do końca 2011 r. sprawiła, że nie przejmuje się już tak bardzo postulowanymi wcześniej terminarzami. - Ten most jest już przekroczony, więc problem polega teraz na tym, jak to zrobić w sposób odpowiedzialny - powiedział o wycofaniu wojsk.
Tomasz Zalewski