Szef Pentagonu: Położyć kres pladze napaści seksualnych w wojsku
Minister obrony USA Chuck Hagel wezwał kadetów Akademii Wojskowej w West Point, by wykorzenili plagę napaści seksualnych w amerykańskich siłach zbrojnych. Napaści te nazwał zdradą "świętych przysiąg".
25.05.2013 | aktual.: 25.05.2013 20:53
Według ogłoszonego w tym miesiącu raportu Pentagonu, w ubiegłym roku zgłoszono 3374 przestępstwa natury seksualnej, w których sprawcą lub ofiarą była osoba wojskowa, co w porównaniu z rokiem 2011 oznacza wzrost o blisko 6 proc. Jednak prowadzone w trybie poufnym ankiety wskazują, iż rzeczywista liczba niechcianych kontaktów seksualnych wyniosła w 2012 roku około 26 tys., podczas gdy rok wcześniej było ich 19 tys.
W reakcji na raport Hagel zapowiedział inspekcję w celu zapewnienia, by w miejscach pełnienia służby nie znajdowały się "obraźliwe, poniżające materiały", mogące zachęcać do agresji seksualnej.
Hagel mówił kadetom West Point, że "wszyscy jesteśmy odpowiedzialni" za dopilnowanie, by nie dochodziło do napaści seksualnych. - Nie możemy zawieść się nawzajem i nie możemy zawieść tych mężczyzn i kobiet, którym przewodzimy - apelował, podkreślając, że absolwenci uczelni wojskowych muszą być pokoleniem przywódców, którzy położą kres takim szkodzącym wojsku zjawiskom, jak napaści seksualne, narkotyki i nadużywanie alkoholu.
Associated Press zwraca uwagę, że w tym miesiącu sierżant z West Point został oskarżony o potajemne nagrywanie na wideo i fotografowanie, m.in. w łazience, co najmniej kilkunastu kobiet w tej prestiżowej wojskowej uczelni.
Na początku maja prezydent Barack Obama wskazywał na konieczność zdecydowanego przeciwstawienia się przestępczości seksualnej w siłach zbrojnych USA, podkreślając, że wobec sprawców należy ściśle stosować przewidziane prawem sankcje karne i dyscyplinarne, w tym zwalnianie ze stanowisk i wydalanie ze służby.