Szef partii surowo ukarany za rasizm
Zakaz startu w wyborach przez 10 lat oraz 250 godzin pracy w ośrodku integracji obcokrajowców - to kara jaką orzekł sąd wobec szefa skrajnie prawicowego belgijskiego Frontu Narodowego za szerzenie treści rasistowskich.
W razie odmowy pracy z imigrantami, 61-letni Daniel Feret będzie musiał odsiedzieć 10 miesięcy w więzieniu - orzekł sąd.
Przewodniczący Frontu Narodowego, największej skrajnie prawicowej partii we francuskojęzycznych częściach Belgii, został uznany za winnego rozpowszechniania ulotek wyborczych, na których imigranci przedstawiani byli jako przestępcy. Jedna z nich ukazywała karykatury Afrykańczyków jako dzikich mieszkańców buszu, inna kwalifikowała wszystkich imigrantów jako terrorystów odpowiedzialnych za ataki 11 września 2001 r.
Zdaniem sądu ulotki są sprzeczne z belgijskim prawem i zasadami demokracji, bowiem podburzają do nienawiści wobec obcokrajowców.
Sąd podkreślił jednak, że ulotki nie namawiały do nienawiści w dosłownym tego słowa znaczeniu i nie zdecydował o rozwiązaniu związanej z partią fundacji Frontu Narodowego.
Sam Daniel Feret powiedział po ogłoszeniu wyroku, że będzie "dalej zajmował się polityką".
Czekam na werdykt społeczeństwa podczas najbliższych wyborów (lokalnych w październiku 2006). Czy to ja będę stał na czele partii czy ktoś inny, to niczego nie zmienia - powiedział Feret. Według ostatnich sondaży, jego partia może liczyć na 9,4% poparcia w Walonii.
W listopadzie ubiegłego roku sąd belgijski uznał za rasistowską skrajnie prawicową partię flamandzką Vlaams Blok (Blok Flamandzki), która wygrała we Flandrii wybory do Parlamentu Europejskiego w czerwcu 2004 roku, głosząc hasła przeciwko imigrantom i wzywając do obrony pracy dla Flamandów.
Partia musiała zmienić nazwę na Vlaams Belang (Interes Flamandzki).