Szef niemieckiego MSZ: szykuje się zjednoczenie Korei
Nikt nie ma tu złudzeń, iż już wkrótce szykuje się zjednoczenie - powiedział szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier, który odwiedził pogranicze Korei Północnej i Południowej.
W rozmowie z niemieckim dziennikiem "Deutsche Welle" podkreślił, że "szczególnie w Seulu przejawia się na serio wolę, by uczynić pierwsze kroki". Porównał też sytuację tych krajów do tej w jakiej znajdowały się Niemcy przed zjednoczeniem.
- My, Niemcy możemy się szczególnie dobrze wczuć w sytuację naszych koreańskich przyjaciół, którzy przez dziesięciolecia nie widzieli swoich krewnych, którzy nawet nie mieli wiadomości, czy żyją. Ale także tutaj wymienia się więźniów, prochy zabitych żołnierzy i cywilów, tu prowadzi się rozmowy na najwyższym, wojskowym szczeblu - powiedział Steinmeier.
- Polityka Korei Północnej idzie zawsze kilka kroków w przód i kilka w tył. Z jednej strony sygnały wysyłane do Seulu, wskazujące na to, że jest zainteresowanie wznowieniem kontaktów, z drugiej strony jednoczesne, oficjalne trzymanie się kursu zbrojeń atomowych - ocenia polityk.
I podkreśla, że "dlatego ważne jest, by w publicznie powiedzieć, że nie można mieć broni atomowej dla zastraszania sąsiadów na południu i całego regionu, i jednocześnie gospodarczego rozwoju przy pomocy tychże sąsiadów. Korea Północna musi się zdecydować".
Jego zdaniem "istnieje duża szansa, że wszelkie przemiany będą następowały w sposób kontrolowany".
Seul zabiega o to z całych sił już od dawna, rozmawiając zarówno z Amerykanami jak i z Chińczykami. Oczywiście, że w obecnej chwili nie można powiedzieć nic definitywnego. Zmieniło się tylko to, że Chiny nie zamykają się już tak na rozmowy o przyszłości Korei - powiedział gazecie Steinmeier.