Szef MSZ: Amerykanie mogą podjąć decyzję o bazach w Polsce wiosną

Szef MSZ w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" stwierdził, że Polska chce mieć możliwość przedstawienia swojego wniosku w trybie procesowym. Podkreślił, że nie będzie ujawniać naszej strategii publicznie. "(...) musimy poczekać na orzeczenie. Później będziemy prowadzić dialog na ten temat" - powiedział Jacek Czaputowicz.

Jego zdaniem nie ma podstaw do twierdzenia, że Polska nie będzie respektować orzeczenia Trybunału. Minister zwrócił uwagę, że dotychczas Polska stosowała się do orzeczeń TSUE np. w przypadku wycinki Puszczy Białowieskiej.

Szef polskiej dyplomacji skomentował również wydanie przez kolejny unijny kraj pozwolenia na przyjazd Ukraince Ludmile Kozłowskiej. Wielka Brytania jest czwartym państwem, które zignorowało wystawiony dla niej przez polskie służby zakaz wjazdu do Unii Europejskiej. Minister wyjaśnił, że decyzja w tej sprawie ostała podjęta "w oparciu o naszą wiedzę i prawo".

"System SIS opiera się na zaufaniu. Jeżeli zaczniemy zastanawiać się, czy jakaś osoba została wpisana do systemu słusznie czy niesłusznie, doprowadzimy do erozji tego dorobku UE. A przecież nikomu na tym nie zależy" - stwierdził. Czaputowicz przyznał, że strona polska zapytała brytyjską o powody podważenia jej decyzji. "Uzyskaliśmy odpowiedź, że dwuletnia wiza została wydana w maju" - zdradził minister.

Szef MSZ uchylił też rąbka tajemnicy co do stałej obecności amerykańskiego wojska w Polsce. Stwierdził, że Amerykanie mogą się na nią zdecydować już wiosną przyszłego roku. "Baza wymaga odpowiedniej infrastruktury, w powstanie której jesteśmy gotowi inwestować" - powiedział.

Czaputowicz potwierdził, że chodzi tu o kwotę ok. 2 mld dol. "Można zbudować za to znacznie więcej niż np. w Niemczech" - dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl