Szef MON wstrzymał przygotowania do misji w Czadzie
Przygotowania do misji w Czadzie wstrzymane. Szef MON polecił na razie wyhamować przygotowania do wyjazdu pierwszej grupy żołnierzy do Afryki. Wojskowi mieli tam polecieć na przełomie lutego i marca.
04.02.2008 | aktual.: 03.12.2008 14:10
Jak powiedział w rozmowie Cezary Siemion z departamentu informacyjnego MON, o dalszych losach misji zdecyduje Unia Europejska. Jutro ambasadorowie krajów Unii ocenią sytuację w Czadzie. Cezary Siemion wyraził nadzieję, że do środy zostanie określone stanowisko Unii. Następnie ustosunkuje się do niego wojsko.
W przypadku, gdyby nie zapadły konkretne decyzje, żołnierze mogą nie pojechać na misję, choć - jak zaznaczył Cezary Siemion - cały czas są przygotowywani do wyjazdu.
Krzysztof Kubiak - ekspert z zakresu terroryzmu międzynarodowego i były oficer wojska polskiego - pochwala decyzję Bogdana Klicha o wstrzymaniu wyjazdu kontyngentu. Zdaniem Kubiaka na razie sytuacja w Czadzie nie sprzyja do prowadzenia tam misji humanitarnej.
Ekspert przypomniał, że wojska krajów Unii Europejskiej miały chronić uchodźców z Darfuru przed atakami bojówek z Sudanu. W opinii Krzysztofa Kubiaka, w obecnej sytuacji nie wiadomo, kogo i przed kim miałyby bronić europejskie wojska, stąd potrzebne jest zawieszenie misji do czasu uspokojenie sytuacji w tym kraju lub redefinicja jej mandatu, tak aby mogła działać w zmienionych warunkach.
Od soboty w Ndżamenie - stolicy Czadu - trwają zaciekłe walki. Partyzanci zaatakowali miasto. W sobotę w drodze do Afryki byli pierwsi żołnierze z Europy - Irlandczycy i Austriacy. Zostali zawróceni. Partyzanci nie wierzą unijnej misji i jej charakterowi. Misja dostała mandat humanitarny - żołnierze mają strzec pół miliona uchodźców - ofiar wojen w Darfurze, Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej. Rebelianci uważają, że wojska misyjne będą w rzeczywistości strzec władzy prezydenta Idrys Deby'ego Itno w Czadzie.
Polska zadeklarowała, że wyśle do Czadu 400 żołnierzy - główne z wojsk lądowych. Do tego 2 śmigłowce. Nasi żołnierze mają stanowić drugą, najliczniejszą siłę w całej misji - najwięcej wojskowych ma wysłać Francja.