Szef MON Tomasz Siemoniak: nie powtórzyć września 1939 r.
- Abecadło każdego polskiego polityka to nigdy więcej nie dopuścić, aby powtórzyła się sytuacja z września 1939 r. - mówi szef MON Tomasz Siemoniak w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Minister liczy także na większą obecność wojskową USA w Europie. Jego zdaniem konflikt rosyjsko-ukraiński "może trwać miesiące i lata" zwłaszcza na Krymie.
07.03.2014 | aktual.: 07.03.2014 07:53
- Rosja próbami rakietowymi chce przypomnieć światu, że dysponuje strategicznym potencjałem atomowym - stwierdza Siemoniak pytany o rosyjskie próby rakiet batalistycznych. Minister uspokaja obawy społeczeństwa. - Widząc rosyjską interwencję na Krymie, każdy w Europie ma prawo czuć się zaniepokojony. Jednak Polacy nie muszą bać się o swoje bezpieczeństwo. Nie straszmy ich wojną - radzi.
- W mediach, głównie społecznościowych, znajduje się wiele nieprawdziwych informacji, które mają wprowadzić opinię publiczną w błąd. Złe informacje rozprzestrzeniają się bardzo szybko, bez wcześniejszej weryfikacji. Sądzę, że huśtanie emocjami jest tutaj elementem zaplanowanego działania - ocenia Siemoniak.
Minister obrony kolejny raz zaprzeczył, by bojownicy z Majdanu byli szkoleni w Polsce. - Rosji nie podoba się aktywizowanie przez Polskę społeczności międzynarodowej, Unii Europejskiej i NATO w sprawie Ukrainy. Putin chciał publicznie napiętnować Polskę - ocenia oskarżenia prezydenta Rosji.
Minister pytany o czas reakcji NATO w przypadku zagrożenia Polski ze strony Rosji, uspokaja mówiąc: "nie zapominajmy, że NATO to nie zewnętrzna organizacja, to też my". - Mechanizmy wojskowe są w Sojuszu bardzo sprawne, oczywiście do aktywnych działań potrzeba politycznych decyzji sojuszników, też naszej - przypomina.
- Abecadło każdego polskiego polityka to nigdy więcej nie dopuścić, aby powtórzyła się sytuacja z września 1939 r. Wspominałem już o naszej obecności NATO i UE, budowaniu z najbliższymi sąsiadami ścisłych relacji w dziedzinie bezpieczeństwa, jesteśmy tu aktywni wobec państw Grupy Wyszehradzkiej, Litwy, Łotwy, Estonii, Szwecji, Finlandii, Rumunii. Ale kluczowe jest to, co robimy sami dla własnej obronności. A więc modernizacja i najwyższy poziom motywacji i wyszkolenia naszych żołnierzy - mówi Siemoniak.
Pytany o tarczę antyrakietową w Polsce, Siemoniak przypomina styczniową wizytę sekretarza obrony USA Chucka Hagel'a, który potwierdził kalendarz jej budowy obejmujący instalację w Redzikowie koło Słupska w 2018 roku. - Pamiętajmy jednak, że ta tarcza będzie chronić Polskę i sojuszników przed pojedynczymi rakietami średniego zasięgu - mówi.
Źródło: Rzeczpospolita