Szef misji ONZ: inspektorzy ds. broni wrócą do Syrii
Szef zespołu inspektorów ONZ ds. broni chemicznej Ake Sellstroem powiedział w rozmowie z AP, że w ciągu kilku tygodni inspektorzy wrócą do Syrii, by zakończyć swe badania dotyczące "zarzutów użycia broni chemicznej przez obie strony konfliktu".
18.09.2013 17:01
- Prawdopodobnie będziemy jednak badali głównie zarzuty pod adresem syryjskiego rządu - dodał Sellstroem.
Powiedział też, że nie sądzi obecnie, by konieczne było kolejne śledztwo w sprawie ataków, do których doszło pod Damaszkiem 21 sierpnia; podkreślił jednak, że jeśli pojawią się na ten temat "jakiekolwiek dodatkowe informacje, to zostaną one dołączone do raportu".
Szef inspektorów ONZ odmówił odpowiedzi na pytanie, gdzie będą prowadzone następne badania i jakich incydentów mają dotyczyć.
Komisja ONZ ds. zbrodni wojennych w Syrii, przekazując w poniedziałek sprawozdanie ze swych prac Radzie Praw Człowieka ONZ, poinformowała, że bada 14 przypadków użycia broni chemicznej, lecz "znakomita większość" ofiar wojny ginie od broni konwencjonalnej.
Inspektorzy ONZ poinformowali w raporcie, że są "klarowne i przekonujące dowody" na użycie sarinu podczas ataku 21 sierpnia. Podkreślono, że pobrane na miejscu próbki "środowiskowe, chemiczne i medyczne" dostarczają dowodów na to, iż podczas ataku na przedmieście Guta użyto "pocisków rakietowych ziemia-ziemia zawierających sarin", bojowy środek trujący o działaniu paralityczno-drgawkowym.
"Wniosek jest taki, że broń chemiczna jest używana w trwającym konflikcie między stronami w Syryjskiej Republice Arabskiej (...) przeciwko cywilom, w tym dzieciom, na względnie wielką skalę" - napisano na pierwszej stronie raportu dla sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.