"Szef MFW zgwałcił pokojówkę? Panowie byli rozbawieni"
Najnowszy felieton prof. Magdaleny Środy dla Wirtualnej Polski jest reakcją na ostatni program "Kawa na ławę" w TVN24. Punktem wyjścia do rozmowy polityków w studio była sprawa aresztowania szefa MFW Dominique'a Strauss-Kahna, który został oskarżony o próbę gwałtu na pokojówce. Prof. Środa zwraca uwagę, że w ocenach potencjalnego czy faktycznego gwałtu ani razu nie pojawiło się słowo "mężczyzna". - To ciekawe, że żaden z rozbawionych panów nie dostrzegł, że w społeczeństwie, w którym żyjemy istnieje ogromne przyzwolenie na zachowania seksistowskie, na traktowanie kobiet jako obiektów seksualnych - pisze prof. Magdalena Środa.
16.05.2011 | aktual.: 16.05.2011 12:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W telewizyjnym studio TVN 24 – jak zwykle - sami zadowoleni z siebie faceci. Zakumplowani jak sztubaki z jednego podwórka, choć dla niepoznaki poubierani w szaty różnych partii. Wyglądają trochę tak jak grupka studentów, którzy uwielbiają pić piwo i gadać o czymkolwiek byleby było zabawnie; każdy pochodzi z innego wydziału ale przecież nie wydział ma tu znaczenie i nie ich wiedza, tylko piwo. Przynależność partyjna? Co tam?! Można ją zmieniać, można udawać różnice, byleby gadać w miłej, a przede wszystkim - męskiej atmosferze. Redaktor „Kawa na ławę” ją zapewnia, sądząc że robi program pluralistyczny i zabawny. Nic bardziej mylnego. Program „Kawa na ławę” swoim merytorycznym ubóstwem przypomina dawne programy komunistyczne. Tyle że w nowym, „zabawnym”, kolorowym – choć równie szowinistycznym i monopartyjnym - wydaniu.
Wczoraj punktem wyjścia do rozmowy była sprawa szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, prawdopodobnego kandydata socjalistów na urząd prezydenta Francji, który usiłował zgwałcić pokojówkę w hotelu, którym mieszkał. Został aresztowany. Dla mężczyzn obecnych w studio sprawa wyglądała na niewiarygodną, popisywali się wstrzemięźliwością w ocenach niezmiernie rzadką w innych przypadkach.
Poseł Kłopotek rezolutnie ostrzegał, że mogła to być prowokacja służb, bo przecież aresztowany był potencjalnym kandydatem na prezydenta. Ponadto – tu poseł Kłopotek, ku rozbawieniu swoich kolegów wysilił się na refleksję filozoficzną, że - w każdym z nas, ludzi, drzemią demony. Poseł Kalisz wyraził z kolei zdumienie, że poważny człowiek o takim potencjale politycznym robi takie głupstwa. Inni panowie pozostali na płaszczyźnie filozoficzno-teologicznej. Twierdzili, że wszyscy jesteśmy równi wobec grzechu czyli błędu (gwałt na pokojówce jest bowiem błędem), że każdy polityk jest „między świętością a diabelskością” (nie pojawiło się uzasadnienie pierwszego członu tej tezy), że polityka w ogólności tworzy bohaterów i antybohaterów (nie pojawiło się uzasadnienie czy gwałcenie pokojówki należy do atrybutów bohaterów politycznych czy raczej antybohaterów).
Poseł Kowal wpadł znienacka w poważny ton i zarzucił wszystkim pewną frywolność, a poseł Niesiołowski, który z pewnością miał wielki dzień, bo ani razu nie powiedział o kimś że zachował się „haniebnie” (słownik posła Niesiołowskiego drastycznie i chyba nieodwracalnie zubożał) - radził wszystkim przejść do „dużo ważniejszych spraw”. Rozochoceni i wielce rozbawieni panowie zajęli się więc bardzo ważną wypowiedzią prezesa Kaczyńskiego.
To ciekawe, że w ocenach potencjalnego czy faktycznego gwałtu ani razu nie pojawiło się słowo „mężczyzna”, tak jakby gwałcicielami byli bezpłciowi „ludzie” czy równie bezpłciowi „politycy”. To ciekawe, że żaden z rozbawionych panów nie dostrzegł, że w społeczeństwie, w którym żyjemy istnieje ogromne przyzwolenie na zachowania seksistowskie, na traktowanie kobiet jako obiektów seksualnych. Nikt nie zauważył, że istotą problemu jest władza mężczyzn i podporządkowanie kobiet, że molestowanie seksualne w różnych jego formach jest codziennością. Że problem ma płeć i że aby mu się przeciwstawić, trzeba wreszcie o tym zacząć mówić. Że w każdej partii, każdy z panów toleruje zachowania, które wydają się normalne, a które prowadzą do uprzedmiotowienia kobiet. Jednak w „rzetelnym” męskim dziennikarstwie, w „obiektywnych” męskich programach takie problemy nie są poruszane. Bo oczywiście są sprawy ważniejsze. Męskie.
Prof. Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski
Tytuł i lead pochodzą od redakcji