Szef dyplomacji USA rozmawiał o Syrii z szefem MSZ Rosji
Szef dyplomacji USA John Kerry w rozmowie telefonicznej ze swym rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem wyraził zaniepokojenie faktem, że wiele rosyjskich ataków w Syrii nie jest wymierzonych, wbrew deklaracjom Moskwy, w pozycje islamistów.
Podczas półgodzinnej rozmowy telefonicznej amerykański sekretarz stanu "ponownie wyraził zaniepokojenie tym, że większość celów bombardowanych przez rosyjskie siły zbrojne nie ma związku z Państwem Islamskim" - powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA John Kirby. Podczas rozmowy ministrowie nie podjęli "decyzji na poziomie taktycznym" - dodał.
Nie potwierdził też doniesień, jakoby rosyjskie pociski rozbiły się na terytorium Iranu. -Nie mogę tego potwierdzić, ale tym bardziej pokazuje to, że powinniśmy mieć właściwie procedury służące złagodzeniu konfliktu - zaznaczył.
Wcześniej w czwartek anonimowe źródła w Pentagonie poinformowały, że cztery z rosyjskich pocisków manewrujących wystrzelonych w środę na Syrię z okrętów wojennych na Morzu Kaspijskim spadły w trakcie przelotu nad Iranem na jego terytorium.
Rosja, będąca głównym sojusznikiem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, rozpoczęła 30 września bombardowania w Syrii. Według Moskwy ich celem ma być m.in. IS, ale USA twierdzą, że naloty były wymierzone również w oddziały prozachodniej syryjskiej opozycji walczącej z reżimem w Damaszku.
Zobacz także: Andriej Kartapołow: pociski Kalibr-NK leciały nad terenami niezamieszkanymi