Szef ABW: popełniliśmy błędy w akcji u Blidy
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie ukrywa, że popełniła pewne błędy podczas zatrzymania Barbary Blidy - powiedział szef ABW Bogdan Święczkowski, który spotkał się z sejmową komisją ds. służb specjalnych.
20.09.2007 | aktual.: 20.09.2007 17:51
Zaznaczył, że dopóki nie zakończy się śledztwo prokuratorskie w tej sprawie, nie może wyciągnąć żadnych konsekwencji, bo postępowania dyscyplinarne są zawieszone.
25 kwietnia Blida podczas działań ABW, która chciała ją zatrzymać na zlecenie prokuratury, popełniła samobójstwo. Już pewien czas temu powiedzieliśmy, że w zachowaniu naszych funkcjonariuszy widzieliśmy pewne błędy - przypomniał Święczkowski. Będą one oczywiście podlegały ocenie ze strony kierownictwa ABW, w postępowaniu dyscyplinarnym po zakończeniu postępowania karnego - dodał.
Od początku całej tej sprawy powiedziałem, że nie interesują mnie informacje z tego śledztwa. Powiedziałem, że mamy się z niego wyłączyć, żeby nie było żadnych podejrzeń, iż Agencja coś w tej sprawie robi. To prokuratura prowadzi to śledztwo - zaznaczył szef Agencji.
Przepisy ustawy o ABW przewidują, że w sytuacji toczącego się postępowania karanego, postępowanie dyscyplinarne jest zawieszone. My chcielibyśmy to skończyć, bo mamy odpowiednie dokumenty, ale musimy czekać na postępowanie karne - mówił Święczkowski.
Święczkowski powiedział też, że podczas czwartkowego posiedzenia speckomisji odczytał oświadczenie, w którym stwierdza, że kierowane wobec niego zarzuty o upolitycznieniu ABW są nieprawdziwe. To jest oczywista nieprawda i dziwi mnie postępowanie posłów opozycji - mówił.
Opieranie się przy tych ocenach jedynie na wyjaśnieniach pana Janusza Kaczmarka i Konrada Kornatowskiego powoduje, że czuje się, jakbym był poddany sądowi kapturowemu, postępowaniu inkwizycyjnemu - powiedział szef ABW. Nie mam żadnej możliwości i szansy wypowiedzenia się na temat wymyślonych zarzutów panów Kaczmarka, czy Kornatowskiego, nie znam nawet tych zarzutów, a ciągle słyszę, że pojawiają się informacje, jakobym podejmował działania niezgodne z prawem, co jest absurdem - oświadczył.