Szczyt Ziemi - pomoże, czy nie pomoże
"Chrońmy klimat" - głosi napis na balonie organizacji Greenpeace (PAP/EPA)
Politolodzy są podzieleni w opiniach na temat tego czy Szczyt Ziemi trwający w Johannesburgu przyniesie efekty. W rozpoczętym w poniedziałek szczycie w Republice Południowej Afryki uczestniczy ponad 50 tysięcy osób, w tym ponad stu szefów państw i rządów.
27.08.2002 | aktual.: 27.08.2002 14:28
Uczestnicy konferencji zastanawiają się jak zmniejszyć przepaść między biednymi a bogatymi oraz jak eliminować ubóstwo w świecie i zagrożenia dla środowiska.
Prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych Janusz Reiter powiedział, że choć wiele osób lekceważąco traktuje takie spotkania, to jego zdaniem są one potrzebne. Na pewno nie dojdzie w Johannesburgu do przełomu, ale może uda się nakłonić więcej państw do tego, aby poważnie potraktowały globalne problemy - powiedział Reiter.
Natomiast Grzegorz Kostrzewa-Zorbas z Instytutu Nauk Politycznych PAN uważa, że Szczyt Ziemi nie może przynieść żadnych efektów, bo nie przewidziano dyskusji nad żadnym wiążącym dokumentem. Usłyszymy nic nie znaczące przemówienia, albo polityczne deklaracje, które nie będą wymuszały na uczestnikach szczytu żadnych zobowiązań - powiedział Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. Ponadto, jego zdaniem uczestnicy tego Szczytu chcą poruszyć zbyt wiele spraw, by udało się rozwiązać jakiś problem.
Szczyt Ziemi w Johannesburgu potrwa do 4. września. Jest to największa konferencja w dziejach Organizacji Narodów Zjednoczonych. Konferencja nawiązuje bezpośrednio do pierwszego Szczytu Ziemi, który odbył się w Rio de Janeiro 10 lat temu.(ck)