Szczyt w Sarajewie
Muzułmanki oglądają plakat w Sarajewie krytykujący przybycie prezydenta Serbii do tego miasta (RadioZet)
Prezydenci Jugosławii, Bośni i Chorwacji spotkali się w Sarajewie, by podpisać historyczne porozumienie mające służyć odbudowie pokoju, zaufania i handlu między państwami postjugosłowiańskimi.
15.07.2002 | aktual.: 15.07.2002 12:44
Szczyt w stolicy Bośni to pierwsze po wojnie spotkanie, na którym przy jednym stole zasiedli przywódcy państw powstałych po rozpadzie dawnej Jugosławii. Przedtem spotkali się w amerykańskim Dayton, gdzie w 1995 r. zawarto porozumienie kończące wojnę w Bośni.
W sarajewskim spotkaniu uczestniczą: prezydent Jugosławii Vojislav Kosztunica, Chorwacji - Stipe Mesić oraz trzej członkowie Prezydium Bośni i Hercegowiny - Muzułmanin Beriz Belkić, Serb Żivko Radiszić i Chorwat Jożo Kriżanović.
Kosztunica spotkał się jednak z chłodnym przyjęciem ze strony mieszkańców bośniackiej stolicy. Na ulicach powitały go plakaty z żądaniem przeprosin dla bośniackich Muzułmanów za rolę, jaką odegrali Serbowie pod wodzą Slobodana Miloszevicia w wojnie 1992- 95.
Sarajewo, miasto, które przeżyło trwające 43 miesiące oblężenie przez siły serbskie, zostało wybrane na pojednanie jako miejsce symboliczne. Równie symboliczne znaczenie ma mieć podpisany tam układ zobowiązujący do współpracy, tak potrzebnej państwom postjugosłowiańskim.
W siedem lat po wojnie nadal do domów nie może powrócić wielu uchodźców i przesiedleńców. Wielu z nich nie może pobierać emerytur, bo nie ma odpowiednich umów międzypaństwowych. O takich właśnie sprawach ma traktować porozumienie sarajewskie. Ma też wprowadzić uproszczony reżim wizowy, by ułatwić podróżowanie po obszarze postjugosłowiańskim.