Szczyt UE: demonstracje na razie spokojne
(AFP)
Anarchiści, związkowcy i skrajna lewica - te trzy grupy antyglobalistyczne demonstrowały w piątek oddzielnie w centrum Gandawy podczas szczytu Unii Europejskiej.
Najliczniejsi i najbardziej zdyscyplinowani byli syndykaliści. Na wezwanie Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych przybyło 5- 10 tys. osób.
Konfederacja, która reprezentuje ok. 70 mln pracowników w Europie, uchwaliła w piątek rano "Deklarację socjalną z Gandawy", w której domaga się "Europy solidarności". Ocenia też, że walka z terroryzmem nie powinna stać się wojną z ubogimi. Karaniu winnych zamachom terrorystycznym - tak, wypowiadaniu wojny ubogim - nie - głosi hasło syndykalistów.
Kilkaset metrów od związkowców na apel skrajnie lewicowego "Międzynarodowego Oporu" zgromadziło się ok. 2 tys. osób, głównie młodzieży. Plakaty z Che Guevarą i Leninem, muzyka i stroje techno i radykalne hasła - to atmosfera manifestacji, która jednak obyła się bez incydentów.
Amerykański budżet na obronę nie ma granic, ale ten na pomoc dla krajów ubogich jest śmiesznie niski - ocenili lewicowi mówcy. (ajg)