PolskaSzczygło: data zakończenia misji w Iraku zależy od amerykańskiej strategii

Szczygło: data zakończenia misji w Iraku zależy od amerykańskiej strategii

Szef Kancelarii Prezydenta Aleksander
Szczygło powiedział w radiowej Trójce, że o zakończeniu
misji polskiego wojska w Iraku nie można decydować z tygodnia na
tydzień. W jego ocenie konkretna data zakończenia misji - lipiec czy
grudzień 2007 r. - będzie zależna od sytuacji w tym kraju oraz
amerykańskiej strategii obecności w Iraku.

07.12.2006 | aktual.: 07.12.2006 10:53

Szczygło przypomniał, że prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, iż proces wycofywania wojska powinien zakończyć się do końca 2007 r. Do możliwości wyjścia z Iraku - czy stanie się to wcześniej - trzeba podchodzić elastycznie, w zależności od sytuacji w tym kraju oraz tego, jaka będzie strategia Amerykanów na dalszy pobyt w Iraku - powiedział prezydencki minister.

W ocenie szefa Kancelarii Prezydenta przy podejmowaniu ostatecznej decyzji o wycofaniu polskich żołnierzy do kraju będą uwzględnione cztery elementy - mandat ONZ dla działań w Iraku, prośby władz irackich o dalsze stacjonowanie tam wojsk sojuszniczych, poziom wyszkolenia wojsk irackich i uzgodnienia międzysojusznicze.

W dwóch prowincjach, które kontrolowane są przez polskie wojsko, poziom bezpieczeństwa jest wyższy niż w innych irackich prowincjach, a wyszkolenie irackiego wojska jest bliskie końca - zaznaczył. Przypomniał, że właśnie tym zadaniem - wyszkoleniem irackich jednostek wojskowych - zajmuje się obecna zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego.

Szczygło nie chciał jednoznacznie odpowiadać na pytania o sprawę seks-skandalu w Samoobronie. Powiedział, że jeżeli prezydent wypowie się w sprawie Samoobrony, to będzie to wynikało z decyzji lub propozycji takiej decyzji ze strony premiera. Przypomniał, że premier zapowiadał, że poczeka z oceną oskarżanego o wykorzystywanie seksualne kobiet w zamian za pracę wicepremiera Andrzeja Leppera do zakończenia działań przez prokuraturę.

Pytany, czy koszt istnienia koalicji nie jest już obecnie dla PiS zbyt duży, powiedział, że - oceniając wszystkie możliwości po wyborach w 2005 r. - to, co z tą koalicją udało się zrealizować i to, czego bez niej nie dałoby się zrobić - należy to tak ocenić. Co do przyszłości - zobaczymy - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)