Szczupli urzędnicy nie biorą łapówek?
Wyznaczenie limitów wagi ciała dla urzędników
państwowych może pomóc zwalczyć korupcję - uważa doradca
parlamentu chińskiego, przedsiębiorca Miu Shouliang z
przemysłowego miasta Shenzhen. Jego wypowiedź cytuje
oficjalna agencja Xinhua.
04.03.2006 | aktual.: 04.03.2006 19:17
Miu wyznaje pogląd, że "grube karki" są skutkiem zbyt częstego korzystania przez skorumpowanych urzędników z zaproszeń na posiłki, fundowane im przez interesantów. Podkreśla, że jest to forma ściganego przez prawo, lecz trudnego do udowodnienia łapownictwa, które należy ukrócić.
W Chinach dość powszechne jest kupowanie za pomocą bankietów względów ludzi, od których coś zależy.
Doradca jest też przekonany, że innym powodem otyłości wynikającej z demoralizacji, jest nadmierne i nieuzasadnione wydawanie pieniędzy budżetowych na wystawne obiady i kolacje przez funkcjonariuszy państwowych.
Miu Shouliang twierdzi, że narzucenie funkcjonariuszom nieprzekraczalnych norm wagi powinno się przyczynić do "poprawy ich stylu pracy i moralności" oraz sprzyjać oszczędnościom.
Pomysłodawca nowej metody walki z zepsuciem aparatu urzędniczego jest członkiem złożonego z 2300 osób Politycznego Komitetu Konsultacyjnego, doradzającego Narodowemu Kongresowi Ludowemu, czyli parlamentowi Chin.
Komitet obraduje w Pekinie od piątku, izba zaś podejmie w niedzielę debatę.
Henryk Suchar