"Szczerzy i poważni" pracują nad rozwiązaniem pokojowym
Premier Izraela i prezydent Autonomii Palestyńskiej prowadzą merytoryczne rozmowy i "nie pozostawiają trudnych kwestii na koniec" - powiedział specjalny wysłannik USA na Bliski Wschód George Mitchell, komentując kolejną rundę izraelsko-palestyńskich rozmów pokojowych.
15.09.2010 | aktual.: 16.09.2010 00:11
Według wysłannika USA, świadczy to o tym, że Benjamin Netanjahu i Mahmud Abbas wierzą w możliwość osiągnięcia porozumienia pokojowego.
Komentując dwugodzinne rozmowy, które odbyły się w środę w Jerozolimie, Mitchell powiedział, że jego zdaniem premier Izraela i prezydent Autonomii Palestyńskiej czynią postępy w celu rozwiązania sporu na temat osadnictwa.
We wtorek negocjacje Netanjahu-Abbas, którym patronują Stany Zjednoczone, toczyły się w egipskim kurorcie nadmorskim Szarm asz-Szajch (Szarm el-Szejk) na półwyspie Synaj, a w środę Netanjahu przyjął w swojej rezydencji w Jerozolimie Abbasa, amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton oraz Mitchella.
Była to pierwsza wizyta Abbasa w rezydencji Netanjahu, od kiedy izraelski premier objął urząd w kwietniu 2009 roku. Wcześniej prezydent Autonomii Palestyńskiej spotykał się w Jerozolimie z poprzednikiem Netanjahu, Ehudem Olmertem.
- Dzisiaj wróciłem do tego domu po długim okresie nieobecności, by kontynuować rozmowy i negocjacje, z nadzieją, że uda nam się osiągnąć wieczny pokój w całym regionie - napisał Abbas w księdze gości, podkreślając, że liczy na "pokój między Izraelczykami a Palestyńczykami".
Mitchell poinformował, że negocjacje będą kontynuowane, pomimo nierozwiązanej jeszcze kwestii osadnictwa żydowskiego na terenach palestyńskich.
Dalsze rozmowy będą toczyć się podczas kolacji, w której wezmą udział także negocjatorzy dwóch stron.
Mitchell powiedział też, że w przyszłym tygodniu dojdzie do spotkania negocjatorów izraelskich i palestyńskich.
Zapytany w środę jeszcze przed negocjacjami o ewentualny postęp, Netanjahu odpowiedział: - Pracujemy nad tym. Jest dużo do zrobienia.
Z kolei Clinton przed rozmowami w Jerozolimie poinformowała, że obaj przywódcy "zaczęli się zmagać z głównymi kwestiami, które można rozwiązać tylko w bezpośrednich negocjacjach".
2 września w Waszyngtonie Netanjahu, Abbas i Clinton ogłosili wznowienie bezpośrednich negocjacji palestyńsko-izraelskich po trwającej 20 miesięcy przerwie. W ciągu roku rozmowy mają doprowadzić do ramowego porozumienia w sprawie trwałego uregulowania konfliktu, co pozwoliłoby na utworzenie państwa palestyńskiego i ustanowienie pokoju w regionie. Jednym z najpoważniejszych problemów w tych negocjacjach jest osadnictwo żydowskie.
Clinton podkreślała, że Netanjahu i Abbas są "szczerzy i poważni". Wezwała ich po raz kolejny do "wykorzystania okazji" doprowadzenia do pokoju, wskazując, że status quo jest "nie do utrzymania".