Szczepionka na COVID-19. Są wytyczne dla placówek medycznych. "Budzą wątpliwości"
Minimum 180 szczepień na COVID-19 w ciągu tygodnia, specjalny zespół szczepiący, a także oddzielne miejsce do szczepień. To część wytycznych dla placówek medycznych, które chcą włączyć się w program szczepień. Znane jest też wynagrodzenie za szczepienia. Opublikowany w piątek dokument komentuje dla WP Marek Twardowski z Porozumienia Zielonogórskiego.
Narodowy Fundusz Zdrowia ogłosił w piątek nabór do narodowego programu szczepień przeciwko koronawirusowi. Zgłosić się może każdy podmiot, który prowadzi działalność leczniczą - zarówno szpitale, przychodnie jak i np. lekarze prowadzący prywatną praktykę lekarską.
Prezes NFZ w zaledwie trzystronicowym dokumencie zawarł wytyczne, które musi spełnić placówka zgłaszająca chęć udziału w szczepieniach przeciwko COVID-19.
180 szczepień w tygodniu. 61 zł za szczepienie
Do programu zakwalifikuje się placówka, która zadeklaruje wykonywanie szczepień przez co najmniej 5 dni w tygodniu przez jeden zespół szczepiący, oraz zdolność do wykonania co najmniej 180 szczepień w tygodniu. Placówka musi również posiadać zespół wyjazdowy, który będzie szczepił pacjentów, którzy ze względu na stan zdrowia nie mogą samodzielnie zgłosić się do punktu szczepień.
Co więcej, jak czytamy, "organizacja procesu szczepienia powinna uwzględniać separację osób szczepionych od pozostałych pacjentów, co może być realizowane poprzez wyodrębnienie lokalu i ciągów komunikacyjnych lub rozdzielenie harmonogramów przyjęć". Dokument traktuje także o dokładnym wyposażeniu punktu szczepień.
Do szczepień mają być wyodrębnione specjalne, trzyosobowe zespoły szczepiące. Ma to być lekarz lub felczer, pielęgniarka, położna lub higienistka szkolna lub osoba wykonująca inny zawód medyczny posiadająca wymagane uprawnienia i kwalifikacje.
Za udział w programie świadczeniodawcy będzie przysługiwało wynagrodzenie w wysokości: 61,24 zł za jedno szczepienie w punkcie szczepień; 68,15 zł za takie samo szczepienie z uwzględnieniem transportu pacjenta; 95,70 zł za jedno szczepienie przeprowadzone w miejscu zamieszkania pacjenta oraz 73,19 zł za jedno szczepienie przeprowadzone w miejscu zamieszkania pacjenta w przypadku więcej niż 5 pacjentów przebywających pod jednym adresem.
"Zalecamy wstrzymanie się"
Porozumienie Zielonogórskie, czyli federacja związków pracodawców ochrony zdrowia, rozesłało właśnie do swoich członków komunikat. Brzmi on następująco: "W związku z ogłoszeniem warunków zgłaszania się placówek medycznych do szczepień przeciw COVID-19, zalecamy członkom Porozumienia Zielonogórskiego wstrzymanie się z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji. Zarząd Federacji Porozumienie Zielonogórskie wraz z ekspertami dokona analizy przedstawionej propozycji i wyda stosowną rekomendację w tej sprawie".
Marek Twardowski, wiceprezes Porozumienia i były wiceminister zdrowia, w rozmowie z WP wyraził ogromne wątpliwości co do opublikowanych wytycznych. - Pierwsze moje odczucia wiążą się z licznymi pytaniami. Po pierwsze, jeżeli podmiot leczniczy musi mieć moc wykonania co najmniej 180 szczepień przez pięć dni w tygodniu, co się wydarzy, jeśli wykona ich mniej? - zastanawia się Twardowski.
- Po drugie, kto odpowie za ewentualne straty z tytułu niezużycia wszystkich otrzymanych szczepionek, jeśli są pakowane po kilkaset sztuk, a można je przechowywać maksymalnie pięć dni w lodówce? Otrzymamy zamrażarki? Trzecie pytanie: jeżeli szczepionki wywołają działania niepożądane, kto poniesie za to odpowiedzialność? Po czwarte, czy cena tam zaproponowana obejmuje jedno szczepienie, czy cykl szczepienia, czyli podanie szczepionki dwukrotnie? - pyta były wiceminister zdrowia.
- Na te wszystkie pytania w dokumencie nie znalazłem odpowiedzi. W tym ogłoszeniu dominuje więc "bylejakość" - ocenia.
Co z innymi pacjentami?
W ogłoszeniu znalazła się jeszcze inna informacja. Szczepienia w żaden sposób nie mogą dezorganizować przyjęć innych pacjentów i funkcjonowania danej placówki w działalności poza szczepieniami. - To jeżeli tam mają być wydzielone specjalne zespoły szczepiące, to zastanawiam się, które przychodnie mają takie możliwości, by na całe tygodnie wyłączyć kilka osób z personelu, aby zarobić na tych szczepieniach? To są oczywiście dodatkowe i wcale niemałe środki - ale pieniądze nie są tu najważniejsze - stwierdza Marek Twardowski.
- Zastanawiam się też, po co była wideokonferencja m.in. z udziałem Porozumienia Zielonogórskiego, na której zgłosiliśmy uwagi, skoro żadna z tych uwag nie znalazła odzwierciedlenia w ogłoszeniu? To świadczy o arogancji i pozoracji konsultacji! Czy minister zdrowia, nie będąc lekarzem, otaczając się innymi urzędnikami, nie będącymi lekarzami, uważa, że środowisko medyczne nie jest potrzebne w konsultacjach? - pyta nasz rozmówca. O tych "konsultacjach" pisaliśmy tutaj.
- Są takie dwa powiedzenia łacińskie: "Po pierwsze nie szkodzić" i "Spiesz się powoli". Dedykuję to wszystkim rządzącym - podsumowuje Marek Twardowski.
Ministerstwo Zdrowia precyzuje
Pytania zadane przez Marka Twardowskiego przesłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia.
Ministerstwo poinformowało: "jeżeli na szczepienia zgłosi się mniej pacjentów (niż 180 w tygodniu - red.), norma ta nie obowiązuje i nie będzie rozliczana". Cena widniejąca w dokumencie dotyczy wynagrodzenia za jedno, a nie serię szczepień. Na pytanie o straty z tytułu niezużycia wszystkich otrzymanych szczepionek resort odpowiada: "Podmioty nie ponoszą odpowiedzialności w przypadku, gdy szczepienia prowadzone są na bieżąco zgodnie z wymogami z naboru".
Jeżeli szczepionki wywołają działania niepożądane, kto poniesie za to odpowiedzialność? "Podmiot medyczny ani lekarz nie ponosi odpowiedzialności w przypadku prowadzenia szczepień zgodnie z ustalonym standardem" - odpowiada NFZ.
Nabór placówek trwa do 11 grudnia, a rozpatrywanie wniosków przesłanych do NFZ zakończy się 17 grudnia.