Kto nie ma stosownego certyfikatu językowego, będzie musiał w przyszłym tygodniu zdać egzamin, albo zrezygnować z pieniędzy. Egzamin będzie pisemny i ustny. Zgodnie z zarządzeniem prezydenta miasta, kto go nie zda lub do niego nie przystąpi, nie będzie już otrzymywał dodatku.
Dotąd szczeciński Urząd Miasta wierzył swym pracownikom na słowo. Wystarczyło złożyć deklarację, że zna się język obcy i pieniądze były automatycznie dopisywane do wynagrodzenia. Przez prawie dwa lata, każdego miesiąca miasto wypłacało łącznie po 26 tysięcy złotych, czyli 200 zł brutto każdemu, kto złożył oświadczenie.
Z zapowiedzianego egzaminu zwalniają m.in. studia filologiczne z danego języka lub lingwistyki stosowanej, zdane egzaminy językowe w MON lub MSZ, zagraniczna matura lub wpis na listę tłumaczy przysięgłych. Można też wykazać się posiadanym certyfikatem językowym. (PAP)
