Szczecin. Podpalono klub taneczny. "Wlano benzynę do lokalu"
W piątek w Szczecinie nieznany sprawca podpalił klub nocny i taneczny "Holiday Club". Właściciele ogłosili nagrodę w ujęciu sprawcy. Wynosi ona 10 tysięcy złotych. - Wiadomo, że zostało to specjalnie podpalone - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską współwłaścicielka lokalu.
Klub "Holiday" w Szczecinie podpalono w piątek 5 marca około godziny 22:00. "Nieznany sprawca przemieszczający się z kanistrem benzyny wlał benzynę do lokalu poprzez zabytkowe drzwi z wnęką do wkładania listów, sporządził lont oraz podpalił" - czytamy na oficjalnym profilu klubu.
Współwłaścicielka klubu w rozmowie z Wirtualną Polską przekazała, że aktualnie sprawdzane są zapisy z monitoringu w całej okolicy. - Są świadkowie, są poszlaki - dodała współwłaścicielka podpalonego klubu w Szczecinie.
W komunikacie na Facebooku przekazano, że sprawca widziany był w okolicach sklepu Żabka przy ulicy 3 maja. Ta osoba miała się zachowywać głośno i zwracać na siebie uwagę.
Zobacz także: Policyjna eskorta w Rzeszowie. Nagranie z kamery radiowozu
Szczecin. Popalenie klubu "Holiday". "Dziwne telefony" ws. lokalu
W mediach społecznościowych czytamy, że wcześniej właściciele lokalu otrzymywali "dziwne telefony" w sprawie odkupienia lokalu. W komunikacie zaznaczono, że takiej propozycji nigdy wcześniej nie otrzymano od ponad 3 lat.
Z powodu rocznego postoju oraz pandemii COVID-19 klub nie był ubezpieczony. W komunikacie przekazano, że lokal "nie jest i nie będzie na sprzedaż".
Podpalenie klubu w Szczecinie. Nagroda za wskazanie sprawcy
Właściciele dodali, że osoba, która wskaże sprawcę lub zleceniodawcę podpalenia klubu nocnego "Holiday", otrzyma 10 tysięcy złotych w gotówce.
"Wszystkich mających informację w tej sprawie prosimy o kontakt z nami lub Posterunkiem Policji Śródmieście / Wydział Kryminalny "- czytamy.
Podpalono klub taneczny. "Zagrywki z lat 90."
Właściciele przekazali, że biorą pod uwagę dwa motywy. "Poświęcimy dużo czasu, przejrzymy każdy dostępny dla nas monitoring, by odnaleźć krok po kroku sprawcę zdarzenia" - czytamy.
Autorzy postu na Facebooku napisali także, że nie spodziewali się, że "padną ofiarami zagrywek z lat 90.".
Trwa ładowanie wpisu: facebook