Szczecin: pijanymi opiekuje się ... policja
Szczecińscy policjanci przez pięć godzin wozili w środę nieprzytomnego pijanego mężczyznę do szpitala i izby wytrzeźwień. Nie chciała się nim zaopiekować żadna placówka.
13.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie Krzysztof Targoński poinformował w czwartek, że policja znalazła nieprzytomnego, będącego pod wpływem alkoholu mężczyznę na kąpielisku w dzielnicy Dąbie. Mężczyzna leżał na trawniku niedaleko jeziora. Wezwany lekarz pogotowia odmówił zabrania mężczyzny, tłumacząc to tym, że jest on zbyt pijany - powiedział Targoński.
Policjanci postanowili zawieźć mężczyznę do izby wytrzeźwień, gdzie również odmówiono przyjęcia pacjenta, argumentując, że jego stan może zagrozić zdrowiu. Wówczas funkcjonariusze wezwali powtórnie pogotowie. Sytuacja się powtórzyła - lekarz odmówił udzielenia pomocy i zabrania mężczyzny.
Ostatecznie po przewiezieniu pijanego do szpitala wojewódzkiego w Szczecinie tamtejszy dyżurny lekarz wystawił zaświadczenie, że może on przebywać w izbie wytrzeźwień, gdzie samochodem policyjnym go przewieziono.
Rzecznik podkreślił, że mężczyznę, który miał we krwi ponad 4 promile alkoholu policjanci wozili czterokrotnie, nie przystosowanym do tego służbowym samochodem. To jedyna służba, którą zainteresował los nieprzytomnego - dodał Targoński.
Rzecznik policji przypomniał, że w poniedziałek zmarł w szczecińskiej izbie wytrzeźwień przywieziony z ulicy nieprzytomny, pijany mężczyzna, który miał nieco ponad 3 promile alkoholu we krwi. W tej sprawie policja prowadzi postępowanie wyjaśniające.
Zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego dr Zbigniew Michalczuk powiedział, że w pogotowiu podjęto decyzję, aby wszystkie nieprzytomne i pijane osoby były odwożone do szpitali zgodnie z rejonizacją.(miz)