Szaron zaczyna samodzielnie oddychać
Premier Izraela Ariel Szaron zaczął oddychać
samodzielnie, ale jest jeszcze podłączony do respiratora - podali
rano lekarze po rozpoczęciu wybudzania pacjenta ze
śpiączki.
09.01.2006 | aktual.: 09.01.2006 11:45
Zobacz także:
Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego dr Szlomo Mor-Josef zastrzegł jednak, że Szaron nadal pozostaje w stanie krytycznym, chociaż stabilnym.
Rano na specjalnie zwołanym konsylium lekarze zadecydowali o powolnym wybudzaniu pacjenta z wywołanej lekami śpiączki, w jaką wprowadzono premiera po kolejnych operacjach, przeprowadzonych w związku z środowym udarem. Wybudzenie, mogące potrwać cały dzień lub nawet kilka dni pozwoli - jak podano - ocenić skutki rozległego wylewu, jakiego 77-letni premier Izraela doznał przed pięcioma dniami.
W niedzielę główny lekarz jerozolimskiego szpitala Hadasa, gdzie przebywa Szaron, dr Mor-Josef powiedział, że stwierdzono "poprawę w obrazie tomograficznym mózgu" pacjenta po badaniu tomografem. Dodał, że funkcje życiowe polityka są w normie.
Według agencji Associated Press, po całkowitym wycofaniu leków, powodujących stan śpiączki, lekarze ocenią stan uszkodzenia mózgu pacjenta i przekażą tę informację prokuratorowi generalnemu Meniemu Mazuzowi. Mazuz, w oparciu o tę diagnozę, zadecyduje o ewentualnym uznaniu premiera za trwale niezdolnego do pełnienia urzędu.
W momencie, gdy będziemy znać skutki wylewu, rozpoczniemy rozmowy - powiedział rzecznik izraelskiego Ministerstwa Sprawiedliwości Jaakow Galanti. Zdaniem Reutera, gdyby diagnoza lekarska oznaczała, że uszkodzenia mózgu premiera są rozległe i nie będzie on w stanie pełnić funkcji, wówczas gabinet wybierze premiera spośród ministrów nowej partii Szarona - Kadimy.
Cytowani przez AP lekarze nie zajmujący się premierem, zastrzegli jednak, że nie ma żadnej gwarancji, czy Szaron obudzi się lub odzyska świadomość po odstawieniu leków.