Szaron nie przestanie budować muru
Tuż przed oczekiwanym w
niedzielę spotkaniem z amerykańskim podsekretarzem stanu Williamem
Burnsem premier Izraela Ariel Szaron odrzucił kategorycznie
palestyńskie żądanie przerwania budowy muru na Zachodnim Brzegu
jako warunku podjęcia rozmów.
Celem misji Burnsa na Bliskim Wschodzie jest nakłonienie Izraela do poszukiwania porozumienia z nowym premierem palestyńskim Ahmedem Korei.
Burns, który odbył w sobotę w stolicy Jordanii - Ammanie rozmowy z palestyńskim premierem, powiedział, że również Stany Zjednoczone są zaniepokojone budową izraelskiego muru, który wchodzi głęboko w terytoria Zachodniego Brzegu, izolując wiele palestyńskich miejscowości.
Szaron oświadczył na niedzielnym posiedzeniu rządu, że zakomunikował już stronie palestyńskiej, iż nie zgodzi się na warunek podjęcia rozmów, jakim byłoby zaprzestanie budowy muru lub rozbiórka muru i innych umocnień.
W czasie gdy Burns przybył w niedzielę do Jerozolimy, premier Ahmed Korei kontynuował rozmowy w Ammanie, zabiegając o poparcie króla Jordanii Abdullaha II dla swego stanowiska, które wyraża postulat: warunkiem podjęcia rozmów palestyńsko-izraelskich jest zaprzestanie budowy muru prez Izrael.
Korei spotykał się z Abdullahem II, który udaje się do USA, gdzie odbędzie rozmowy z prezydentem George'em W. Bushem.
Jordański minister spraw zagranicznych Marwan Muaszar ostrzegł w sobotę, że król nie będzie w stanie przekonać prezydenta USA, aby zmusił Izrael do wywiązania się ze swych obietnic w kwestii wdrażania planu pokojowego dopóki Palestyńczycy nie położą kresu przemocy wobec Izraela.
Zarówno Bush, jak Szaron nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że droga do rozpoczęcia rozmów między rządem izraelskim i Autonomią Palestyńską musi prowadzić obowiązkowo poprzez rozbrojenie radykałów z Dżihadu i Hamasu. Obie organizacje są określane przez Busha i Szarona jako "ugrupowania terrorystyczne".