Szansa na sztuczne łzy o przedłużonym działaniu

Łzy nawilżają rogówkę oraz spojówkę oka, chroniąc je w ten sposób przed wysuszeniem i infekcjami. Ale żeby łzy dobrze spełniały swoją funkcję, nie powinny zbyt szybko odparowywać z powierzchni gałki ocznej.

W przeciwnym razie może dojść do rozwoju tzw. zespołu suchego oka, bolesnego schorzenia, które prowadzi do podrażnienia oczu, a w najgorszym wypadku nawet do ubytków rogówki i światłowstrętu. Wysychanie spojówki i rogówki powoduje pieczenie, zaczerwienienia i podrażnienia oczu, rośnie też ryzyko infekcji oczu.

Zespół suchego oka często dotyka osoby noszące soczewki kontaktowe, osoby po 65. roku życia, osoby pracujące długo przed komputerem.

Leczenie go polega głównie na łagodzeniu objawów przy pomocy tzw. sztucznych łez, które najczęściej zawierają polisacharyd o nazwie kwas hialuronowy (HA). Problem w tym, że preparat z HA nie jest w stanie zwilżać oka zbyt długo.

Dotychczas naukowcy uważali, że barierę, która zapobiega szybkiemu odparowywaniu łez, tworzą tłuszcze uwalniane z gruczołów w powiekach. Zmiany w składzie tych tłuszczów miałyby skracać czas utrzymywania się łez w oku i prowadzić do zespołu suchego oka.

Australijski badacz, dr Tom Millar z University of Western Sydney zaobserwował, że białka obecne na powierzchni warstewki łez również przedłużają ich trwałość.

Naukowiec przez lata zbierał próbki własnych łez po to, by dokładnie przeanalizować ich skład i budowę. Na podstawie wyników swoich badań naukowiec opracował syntetyczny polimer, który, jak wykazały testy na zwierzętach, dwukrotnie wydłuża czas działania łez w oku.

Jak przyznaje Millar, jego ostatecznym celem jest opracowanie takich sztucznych łez, które będą współdziałać z naturalnymi łzami i przynosić długotrwałą ulgę osobom cierpiącym na zespół suchego oka.