Szalony kursant prawa jazdy porwał egzaminatora
Artur N., szalony polski kursant prawa jazdy, porwał egzaminatora i zafundował mu przerażającą 10-minutową przejażdżkę po ulicach Salford.
Artur N. z Manchesteru pędził przez ulice, łamiąc wszelkie możliwe zakazy. Nie widział czerwonego światła, nie znał pojęcia "ograniczenie prędkości". Przerażony Karl Pollitt, który egzaminował Polaka, błagał go, żeby ten się zatrzymał. Egzaminatorowi udało się wyskoczyć z samochodu, dopiero w momencie, kiedy kursant stanął na poboczu.
Artur N. wpadł w szał, po tym jak Pollitt anulował egzamin, z powodu użycia przez Polaka niedozwolonego w czasie testu elektronicznie sterowanego ręcznego hamulca.
- Jestem emocjonalnym wrakiem - usłyszał sąd od poszkodowanego.
Obrońca "pirata drogowego", powiedział, że jego klient wykazuje skruchę wobec całego zajścia. Artur N. był zdesperowany, chciał zdać egzamin, ponieważ myślał, że brytyjskie prawo jazdy jest niezbędne w jego pracy. Nie zdawał sobie sprawy, że na polskim dokumencie także może zgodnie z przepisami prowadzić samochód w Wielkiej Brytanii.
Polak został skazany na 240 godzin prac społecznych oraz musi zapłacić 250 funtów odszkodowania.
Agata C.