Szalona jazda po chodniku; 28 osób rannych
50-letni kierowca wjechał w sobotę w zatłoczoną handlową uliczkę dla
pieszych na sztokholmskim Starym Mieście, zabijając jedną osobę i
raniąc 28. Po przejechaniu 200 metrów zakończył rajd w witrynie sklepu z kosmetykami.
Tłumy spcerowiczów uciekały w przerażeniu przed pojazdem, ludzie wpadali przez drzwi i okna do sklepów i kafejek, wielu nie zdążyło uciec.
Naoczny świadek - sprzedawczyni lodów Emma Bjoerklund powiedziała: "We wszystkich kierunkach biegli zakrwawieni ludzie, wielu upadło, wszędzie na jezdni leżały buty, torebki, pakunki".
Spośród 28 osób, które przewieziono do szpitali, dwie są w stanie ciężkim.
Policja aresztowała kierowcę pod zarzutem morderstwa. Nie podano na razie jego personaliów, nie wiadomo dlaczego wtargnął samochodem w uliczkę zamkniętą dla pojazdów.
Według niektórych świadków, samochód wjechał w pasaż z prędkością 80-90 km na godzinę. Rzecznik policji Ulf Goeranzon powiedział: "Mieliśmy szczęście w nieszczęściu, że nie zginęło więcej osób". (mk)