Szajka z Niemiec wykorzystuje polskich bezdomnych
Oszuści z Niemiec żerują na polskich bezdomnych. Zakładają im konta w niemieckich bankach, a następnie robią zakupy na kredyt. Pieniądze zwrócić musi oczywiście właściciel rachunku - podaje dziennik "Polska".
Przestępcy działają głównie na Śląsku. Scenariusz zawsze jest taki sam: oszuści wyszukują bezdomnych, którzy mają ważne dokumenty. Proponują im pracę w Berlinie i wywożą na Zachód. Załatwiają meldunek, a w banku zakładają konto - ich ofiara otrzymuje kartę z debetem 2 tys. euro. Zabierają kartę i znikają. Kupują na nią przede wszystkim sprzęt komputerowy i RTV.
Masową skalę przestępczego procederu potwierdza Bartłomiej Rosik z wydziału konsularnego polskiej ambasady w Berlinie.
Zdaniem niemieckiej policji część uczestniczących w tym procederze czyni to świadomie. Inni są wykorzystywani.
Śląska policja jak do tej pory nie miała żadnych sygnałów o werbującej "słupy" szajce. Funkcjonariusze tłumaczą, że skoro do przestępstw dochodzi na terenie Niemiec, to postępowanie prowadzi tamtejsza policja. Jeśli uznają, że potrzebują naszej pomocy, to zwrócą się do nas za pośrednictwem Komendy Głównej Policji. Na razie z taką prośba nie wystąpili - mówi gazecie mł. asp. Marek Wręczycki z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.