"Sytuacja polityczna w Polsce sprzyja terrorystom"
Sytuacja polityczna w Polsce jest obecnie
bardzo korzystna dla terrorystów, gdyby zamierzali przeprowadzić
ataki - uważa Marcin Kossek, zajmujący się szkoleniem
antyterrorystów.
01.04.2004 | aktual.: 01.04.2004 16:07
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego uspokaja jednak, że nie odebrała żadnych sygnałów o planowanych w najbliższym czasie zamachach w Polsce.
W środę "Gazeta Wyborcza" wydrukowała fragmenty opublikowanego w Internecie raportu, na który w grudniu 2003 roku natrafili norwescy wojskowi. Zawiera on wezwanie zwolenników Al-Kaidy do zaatakowania Hiszpanii i analizę hiszpańskiej polityki. W raporcie znajduje się także analiza społecznej i politycznej sytuacji naszego kraju.
Zdaniem Kosska, raport ten jest "niczym innym jak sygnałem, że Polska od dłuższego czasu jest infiltrowana przez tę organizację (Al-Kaidę) lub jej współpracowników". "Sama sytuacja pojawienia się raportu jest rzeczą naturalną, bo każdy zamach poprzedza bardzo rozległe planowanie" - ocenił.
"Polska była już wcześniej wymieniana jako cel ataku terrorystycznego, m.in. w grudniu ubiegłego roku. Ten raport jest istotnym, ale kolejnym wskazaniem na to, że Polska może stanowić cel ataku terrorystycznego" - powiedziała rzeczniczka ABW Magdalena Stańczyk.
Zapewniła też, że ABW nie odebrała żadnych sygnałów, które mogłyby wskazywać na planowane w najbliższym czasie ataki w Polsce.
Spełniamy kryteria terrorystów
Według Kosska, Polska obecnie spełnia "wszystkie kryteria terrorystów, do tego, by przeprowadzić zamach". "Jesteśmy zaangażowani w Iraku, papież, który jednoznacznie wypowiadał się po zamachu w Madrycie, jest Polakiem. W naszym kraju widoczne jest załamanie władzy - uderzenie terrorystów może wpłynąć na przyszłe wybory, tym bardziej że większość Polaków jest za wycofaniem wojsk z Iraku" - powiedział.
Zwrócił uwagę na to, że podobnie było w Hiszpanii. "Wystarczy, by jakiś polityk opowiedział się za całkowitym wycofaniem wojsk, a jeśli dojdzie do zamachu, Polacy zagłosują na niego" - powiedział.
Twórca GROM-u gen. Sławomir Petelicki powiedział, że, jego zdaniem, obecnie nawet najmniejszy wybuch w naszym kraju spowodowałby społeczne żądania wycofania wojsk z Iraku.
"Byłoby to największym błędem, bo jest to poddawanie się terrorystom i będzie się przyczyniało do kolejnych zamachów obliczonych na to, żeby wywołać podobne decyzje" - powiedział. Dodał jednak, że Stany Zjednoczone powinny jak najszybciej zrobić coś dla Polski, bo "Polacy widzą, że życie polskich żołnierzy jest narażane bez żadnych korzyści dla państwa".
Dodał też, że "z terrorystami nie wolno negocjować, terrorystów trzeba eliminować i do tego musi być koalicja cywilizowanych krajów. Jeśli nastąpią w niej rozłamy, terroryści będą triumfować".
Musimy się przygotować
Konstanty Miodowicz (PO), członek sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, powiedział, że "konkluzją raportu jest to, że zagrożenia terrorystyczne stają się w Polsce czymś najzupełniej realnym i my musimy przygotować się na nie jako państwo i społeczeństwo".
"Raport ten może być materiałem wyjściowym i bazowym do planowania logistyki ataku terrorystycznego; może, ale nie musi. Jest informacją wprowadzającą dla tych, którzy chcą targnąć się na bezpieczeństwo naszego kraju" - dodał.
Zdaniem Kosska, dla terrorystów "dobrym" momentem na przeprowadzenie ataku może być np. Europejski Szczyt Gospodarczy w Warszawie w dniach 28-30 kwietnia. "Wchodzimy do Unii Europejskiej, chcemy się pokazać przed światem. Zamach w tym czasie byłby kolejnym osłabieniem naszej pozycji" - ocenił.
Dodał, że biorąc pod uwagę znaczenie symboli i religii, musimy być przygotowani też na ataki, "które mają dużo szerszy wymiar niż zdetonowanie ładunku wybuchowego". "Ewentualny atak na papieża, na Kościół - spowodowałby także bardzo mocne uderzenie w mocno wierzący naród" - oświadczył.