WAŻNE
TERAZ

Polska wygrywa z Finlandią - taką reprezentację chcemy oglądać!

System krótkiego zasięgu Narew - jakie rakiety dla Polski?

Izraelskie, norweskie, niemieckie, a może... polskie?

Obraz

/ 7Kto uzbroi naszą armię?

Obraz
© wojsko-polskie.pl

Polska armia przez lata nie miała wystarczających pieniędzy, by inwestować w obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową. Dziś jest to największa pięta achillesowa naszych sił zbrojnych, nic więc dziwnego, że właśnie na systemy rakietowe zamierzamy wydać gros środków przeznaczonych na modernizację wojska w najbliższej dekadzie.

Realizacja polskiej tarczy antyrakietowej - jak szumnie nazywają ambitny program wojskowi i politycy - może pochłonąć do 2022 roku nawet 30 miliardów złotych. Jednym z jej kluczowych elementów ma być system Narew, czyli zestawy rakietowe krótkiego zasięgu. W ubiegłym tygodniu w sejmie pułkownik Adam Duda z Inspektoratu Uzbrojenia przedstawił posłom harmonogram zakupów tego uzbrojenia.

Według planów resortu obrony dostawca zestawów Narew ma zostać wyłoniony w 2016 roku. System ma umożliwiać zwalczanie nie tylko wrogich statków powietrznych, ale również rakiet najkrótszego i krótkiego zasięgu oraz średniego zasięgu w końcowej fazie lotu.

Najciekawsze jest to, że pułkownik Duda wymienił zestawy rakietowe, jakie mogą zostać wzięte pod uwagę w przetargu. Wśród nich znalazły się dwa systemy izraelskie, system niemiecki czy norwesko-amerykański. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się kandydatom na obrońców polskiego nieba.

(WP.PL/tbe)

/ 7Iron Dome

Obraz
© Wikimedia Commons

Iron Dome, czyli Żelazna Kopuła, to system, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Sławę zyskał chroniąc izraelskie terytorium przed ostrzałem prowadzonym ze Strefy Gazy przez radykalne ugrupowania palestyńskie. I to w sposób bardzo efektywny.

Żelazna Kopuła została specjalnie zaprojektowana po to, by przechwytywać i niszczyć rakiety krótkiego zasięgu oraz pociski artyleryjskie. Zasięg jej działania wynosi aż 70 kilometrów. Ale producenci zapewniają, że jest w stanie niszczyć również wrogie statki powietrzne, operujące w promieniu 10 kilometrów od wyrzutni (czyli tzw. bardzo krótki zasięg).

Jedna bateria składa się z trzech wyrzutni mieszczących po 20 pocisków każda. Wielkim atutem systemu jest, że na podstawie trajektorii lotu może ustalić, czy wroga rakieta spadnie na tereny zamieszkałe czy nie. Pozwala to na skoncentrowanie się jedynie na tych celach, które stanowią realne zagrożenie. W rezultacie Żelazna Kopuła jest niezwykle efektywna kosztowo, tym bardziej, że jedna rakieta przechwytująca kosztuje ok. 20-50 tys. dolarów, więc relatywnie niewiele.

Wyrzutnie można umieścić na platformie kołowej, znacząco zwiększając ich mobilność. Koszt jednej baterii to ok. 50 milionów dolarów. Obecnie system służy jedynie w izraelskich siłach zbrojnych, ale na przestrzeni ostatnich lat swoje zainteresowanie jego nabyciem wyrażały Korea Południowa, USA i Indie.

/ 7SPYDER

Obraz
© Wikimedia Commons

SPYDER to system przeciwlotniczy rozwijany przez izraelski koncern Rafael. Nazwa, będąca skrótem od Surface-to-air PYthon and DERby, nawiązuje do naziemnych wersji dwóch pocisków powietrze-powietrze, wykorzystywanych przez ten zestaw rakietowy.

Wyrzutnie oferowane są w dwóch konfiguracjach - krótkiego i średniego zasięgu. Polskie siły zbrojne na potrzeby programu Narew z pewnością byłyby zainteresowane pierwszą opcją. SPYDER-SR cechuje się zasięgiem 20 kilometrów i może niszczyć cele na pułapie do 9 000 metrów. Jak już zostało to zasygnalizowane, system używa pocisków dwojakiego rodzaju: naprowadzanych termicznie i z wykorzystaniem obrazowania elektro-optycznego Python-5 oraz posiadających naprowadzanie aktywne radiolokacyjne rakiet Derby.

Umieszczona na platformie kołowej wyrzutnia mieści cztery rakiety. SPYDER - według zapewnień producenta - może razić wiele wrogich obiektów jednocześnie w zakresie 360 stopni (radar umożliwia śledzenie do 60 celów naraz). Standardowa bateria składa się z sześciu wyrzutni oraz punktu dowodzenia i kontroli ze stacją radiolokacyjną. Modułowa struktura systemu daje możliwość wprowadzenia stosownych modyfikacji podług bieżących potrzeb.

Co ciekawe, do chwili obecnej na wprowadzenie SPYDER-a nie zdecydowała się armia izraelska. Został za to wyeksportowany do Indii, Singapuru, Peru oraz Gruzji, gdzie wziął udział w konflikcie z Rosją w 2008 roku. Według informacji serwisu military-today.com miał wtedy zestrzelić samolot rozpoznawczy Tu-22MR oraz szturmowy Su-25.

Cena za baterię, w zależności od konfiguracji i źródeł, waha się między 30 a 55 milionami dolarów.

/ 7NASAMS

Obraz
© Norwegian Armed Forces/mil.no

NASAMS to skrót od Norwegian Advanced Surface to Air Missile System, czyli norweskiego zaawansowanego systemu rakietowego ziemia-powietrze. Opracowany przez koncern Kongsberg Defence & Aerospace we współpracy z amerykańskim Raytheonem, to pierwszy na świecie naziemny zestaw rakietowy oparty o zaprojektowany w USA pocisk powietrze-powietrze AIM-120 AMRAAM (posiadający naprowadzanie aktywne radiolokacyjne korygowane systemem nawigacji bezwładnościowej).

Jedna bateria składa się z kontenerowych wyrzutni mieszczących po sześć pocisków rakietowych, stacji radiolokacyjnej, elektrooptycznego systemu wykrywania i śledzenia celów oraz punktu dowodzenia. NASAMS może razić nawet kilkadziesiąt celów jednocześnie, wystrzeliwując wszystkie rakiety na przestrzeni zaledwie kilku-kilkunastu sekund.

Zasięg systemu, w zależności od użytej wersji pocisku, wynosi 15-33 kilometrów i może razić cele na pułapie do 15 000 metrów. NASAMS może także wykorzystywać wyrzutnie samobieżne oraz inne amerykańskie pociski powietrze-powietrze: AIM-9X Sidewinder, a w wersji morskiej - ESSM (Evolved Sea Sparrow Missile). Istnieje również nowocześniejsza wersja - NASAMS 2 - posiadająca m.in. bardziej zaawansowany radar.

Nie jest znana dokładna cena jednostkowa zestawu, ale kilka lat temu Finlandia nabyła osiem baterii NASAMS 2 z rakietami AIM-120 AMRAAM za 442 miliony euro, czyli ok. 55 milionów euro za jedną baterię. Norwesko-amerykański system został zamówiony też przez takie kraje jak Holandia, Hiszpania, Chile, Oman, a także USA, gdzie jest wykorzystywany do ochrony przestrzeni powietrznej nad Białym Domem w Waszyngtonie.

/ 7IRIS-T

Obraz
© Diehl Defence

IRIS-T (Infra Red Imaging System Tail/Thrust Vector-Controlled - obrazowanie w podczerwieni/sterowanie wektorowaniem ciągu) to rozwijany przez niemiecki koncern Diehl Defence pocisk powietrze-powietrze krótkiego zasięgu, mający zastąpić amerykańską rakietę AIM-9 Sidewinder. Polską armię interesowałaby wersja ziemia-powietrze tej rakiety - IRIS-T SL.

Szkopuł w tym, że system ten jest dopiero rozwijany na potrzeby obrony przeciwlotniczej niemieckich wojsk lądowych, więc jeszcze nie wiadomo o nim zbyt wiele. Pewne jest, że w tej konfiguracji pocisk (naprowadzany termicznie) charakteryzuje się zmodernizowanym systemem naprowadzania i łączności oraz silnikiem o zwiększonej mocy. Rakiety umieszczone są na mobilnej wyrzutni (cztery w jednej), a pionowy start zapewnia im możliwość niszczenia celów w zakresie 360 stopni.

W czasie przeprowadzonych testów pociski niszczyły cele w odległości ponad 20 kilometrów od wyrzutni. Na serwisach zajmujących się tematyką techniki wojskowej można znaleźć informacje, że system ma zasięg 40 kilometrów i może zwalczać wrogie statki powietrzne na pułapach do 20 000 metrów. Inne dane mówią o zasięgu ok. 25 kilometrów.

Wiadomo na pewno, że zainteresowanie systemem, oprócz Niemców, wyraziła na razie Szwecja (ale w wersji bliskiego zasięgu - IRIS-T SLS) oraz Norwegia, która integruje te pociski ze swoimi zestawami przeciwlotniczymi NASAMS 2. Cena IRIS-T SL na razie nie jest znana. Natomiast koszt jednostkowy klasycznego pocisku powietrze-powietrze IRIS-T to ok. 380 tys. euro (zamówienia sięgnęły już łącznie liczby kilku tysięcy sztuk).

/ 7VL MICA

Obraz
© mbda-systems.com

MICA (Missile d'Interception et de Combat Aérien - pocisk przechwytujący i walki powietrznej) to opracowana przez europejski koncern MBDA rakieta przeciwlotnicza odpalana zarówno z pokładu samolotów, jak i platform naziemnych oraz nawodnych (VL - vertical launch, czyli pionowy start). Cechą charakterystyczną pocisku jest, że może być wyposażony w jeden z dwóch systemów naprowadzających: aktywny radiolokacyjny lub pasywny termiczny. Pozwala to na niszczenie wrogich celów o różnych charakterystykach i w zmiennych warunkach.

Podobnie jak w przypadku IRIS-T SL, pionowy start zapewnia niszczenie celów w zakresie 360 stopni. Efektywny zasięg systemu to 20 kilometrów, osiągalny pułap - ok. 9100 metrów. Umieszczone na platformie kołowej wyrzutnie mieszczą cztery pociski, każdy z nich może razić inny cel - salwa wystrzeliwana jest w przeciągu sześciu sekund. Producent chwali się, że rakiety MICA cechują się bardzo wysoką manewrowością, pozwalającą na zwroty o przeciążeniach rzędu 50G (choć wspomniany IRIS-T osiąga ponoć nawet 60G).

Dotychczas na nabycie VL MICA zdecydowały się Egipt, Malezja, Indonezja i Oman. Warte podkreślenia jest, że w każdym z wymienionych przypadków na zakup tego systemu decydowały się marynarki wojenne. Koszt jednostkowy pocisku oscyluje od 600 tys. do 1 mln euro (w zależności od źródeł i wersji), co jest ceną dość wygórowaną w porównaniu do innych systemów tej klasy.

/ 7Błyskawica 2.0?

Obraz
© pho.pl

MON zapewnia, że w procesie pozyskiwania systemu Narew będzie starał się maksymalizować udział polskiego przemysłu zbrojeniowego. Cytowany przez portal Defence24.pl Marek Borejko z Polskiej Grupy Zbrojeniowej powiedział, że nasza zbrojeniówka jest w stanie opracować całość technologii w zakresie systemów łączności, dowodzenia i sensorów, natomiast współpraca z partnerem zagranicznym będzie pożądana w celu dostarczenia pocisku rakietowego w czasie zgodnym z wymogami resortu obrony.

Z kolei portal Altair.com.pl przypominał przed kilkoma miesiącami, że na ukończeniu znajduje się - prowadzony wspólnymi siłami wielu polskich firm i instytucji - program budowy demonstratora przeciwlotniczego dwustopniowego pocisku rakietowego Błyskawica, o zasięgu ok. 20 km.

Jak czytamy na stronie portalu, w opinii konstruktorów, choć Błyskawica w tej chwili nie nadaje się do zastosowania w nowoczesnym systemie obrony przeciwlotniczej, może "stanowić punkt wyjścia do opracowania urządzenia, wzbogaconego o zagraniczne kluczowe podzespoły i rozwiązania techniczne, w tym bezwładnościowy układ naprowadzania".

Nie trzeba chyba przypominać, że postawienie na polskie rozwiązania zbrojeniowe gwarantuje, że duża część środków przeznaczonych na modernizację armii wraca do budżetu w postaci podatków. Ponadto wzmacnia rodzimy przemysł obronny, który jest jednym z najważniejszych filarów bezpieczeństwa państwa, zabezpiecza miejsca pracy oraz zapewnia rozwój zaplecza naukowo-technicznego, co pozytywnie przekłada się na innowacyjność całej gospodarki.

Na zdjęciu: demonstrator pocisku Błyskawica na targach zbrojeniowych.

(WP.PL/tbe)

Wybrane dla Ciebie

Nie tylko zakłócają sygnał GPS. Coraz bardziej zuchwałe działania Rosji
Nie tylko zakłócają sygnał GPS. Coraz bardziej zuchwałe działania Rosji
Wyniki Lotto 07.09.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 07.09.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Ostatnie ostrzeżenie"
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Ostatnie ostrzeżenie"
Rekordowa liczba migrantów pokonała nielegalnie kanał La Manche
Rekordowa liczba migrantów pokonała nielegalnie kanał La Manche
Mocne słowa Zełenskiego i stanowcze oczekiwania. "Putin testuje świat"
Mocne słowa Zełenskiego i stanowcze oczekiwania. "Putin testuje świat"
Będą kolejne sankcje wobec Rosji? Trump wyraził gotowość
Będą kolejne sankcje wobec Rosji? Trump wyraził gotowość
Tragedia podczas czytania Koranu. Zawalił się dach, trzy osoby zginęły
Tragedia podczas czytania Koranu. Zawalił się dach, trzy osoby zginęły
"FAZ": prawicowo-populistyczna rewolucja na Zachodzie
"FAZ": prawicowo-populistyczna rewolucja na Zachodzie
Izrael zbombardował kolejny wieżowiec w Gazie. Mieszkali tam uchodźcy
Izrael zbombardował kolejny wieżowiec w Gazie. Mieszkali tam uchodźcy
Rosyjski atak na Kijów. Człowiek Trumpa: to eskalacja
Rosyjski atak na Kijów. Człowiek Trumpa: to eskalacja
Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach
Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach
805 dronów i 13 rakiet poleciało na Ukrainę. Starmer: jestem przerażony
805 dronów i 13 rakiet poleciało na Ukrainę. Starmer: jestem przerażony