Syryjskie siły rządowe przełamały rebeliancką blokadę dwóch baz wojskowych
Syryjskie siły rządowe przełamały trwającą od sześciu miesięcy rebeliancką blokadę dwóch baz wojskowych na północnym zachodzie Syrii - poinformowały państwowe media i źródła opozycyjne.
W następstwie podjętego w niedzielę natarcia wojska wierne Baszarowi al-Asadowi przebiły się do baz Wadi al-Deif i Hamidija w prowincji Idlib - podał prorządowy dziennik "Al-Baas".
Według przedstawicieli opozycji rebelianci kontratakowali, ale ich potencjał osłabł w ostatnich tygodniach z powodu wyczerpania walką oraz skierowania części sił do innych rejonów starć.
Odblokowanie baz, położonych koło miasta Maarat al-Nuaman, może pozwolić armii rządowej na odzyskanie kontroli nad całością głównej drogi z Hims do Aleppo, co ułatwiłoby zaopatrywanie oddziałów, które stacjonują w będącym ostoją rebelii regionie.
- Wczorajsze przełamanie blokady pozwoliło armii wprowadzić do baz Wadi al-Deif i Hamidija sześć ciężarówek pełnych broni - powiedział agencji Reutera szef opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Do tej pory obie bazy były zaopatrywane drogą powietrzną.
Impas na froncie
Ponad dwa lata od wybuchu zbrojnego powstania przeciwko reżimowi prezydenta Asada wojska rządowe walczą o utrzymanie w swych rękach głównych miast, natomiast wiele obszarów wiejskich i mniejszych miast opanowali rebelianci. Aleppo (Halab), niegdyś najważniejszy ośrodek gospodarczy kraju, jest sceną ustawicznych starć, w których żadna ze stron nie uzyskała dotąd przewagi.
Siły rządowe nie dopuszczają rebeliantów do centrum Damaszku i kontrolują ponad połowę Himsu, zapewniając w ten sposób połączenie stolicy z terenami nad Morzem Śródziemnym, gdzie mieszka większość syryjskich alawitów. Z tej islamskiej wspólnoty wyznaniowej wywodzi się klan Asadów i znaczna część elity rządzącej w Syrii.
Jak się ocenia, krwawy konflikt wewnętrzny, który trwa w Syrii od marca 2011 roku, spowodował już co najmniej 70 tys. ofiar śmiertelnych.