Syryjscy rebelianci ostrzelali wiec wyborczy Baszara al-Asada. Nie żyje 21 osób
Co najmniej 21 osób zginęło, a ponad 30 zostało rannych po ostrzelaniu moździerzami wiecu wyborczego urzędującego prezydenta Syrii Baszara al-Asada. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informuje, że wśród zabitych jest 11 cywilów.
Według doniesień syryjskiej agencji prasowej SANA do ataku doszło w czwartek wieczorem w mieście Daraa, w południowo-zachodniej Syrii. Lokalne media podkreślają, że na wiecu nie było prezydenta Asada.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii ostrzega, że liczba ofiar ostrzału może wzrosnąć, ponieważ do szpitali trafiło 30 osób z ciężkimi obrażeniami.
Prezydent Asad ubiega się o nową 7-letnią kadencję. Pierwsze od pół wieku wybory w Syrii zaplanowane są na 3 czerwca. Baszar al-Asad i jego ojciec Hafiz, który rządził krajem w latach 1970-2000, byli wybrani w drodze referendum. Po raz pierwszy też Baszar al-Asad będzie miał w wyborach rywali. Obaj kontrkandydaci w przekonaniu opozycji stanowią jednak jedynie "demokratyczny sztafaż", mają stworzyć pozór, iż wybory są demokratyczne.
W ciągu trwającego od ponad trzech lat konfliktu w Syrii zginęły co najmniej 162 tysiące ludzi.