Syria: ostre walki wokół bazy wojskowej, pomimo rozejmu
Obrońcy praw człowieka informują o kolejnych przypadkach naruszania rozejmu między syryjskimi siłami rządowymi a rebeliantami. W kilku częściach Syrii dochodzi do starć. Ostre walki wybuchły w rejonie bazy syryjskiej armii na północy kraju.
26.10.2012 | aktual.: 26.10.2012 13:46
Rozejm obowiązuje do poniedziałku, na czas największego muzułmańskiego święta Id al-Adha.
- Jednak poziom przemocy jest niższy niż zazwyczaj, a ofiar jest mniej - przyznał szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman.
Ta organizacja pozarządowa z siedzibą w Londynie twierdzi, że w piątek zginęło co najmniej pięć osób. Trzy osoby poniosły śmierć w ostrzale moździerzowym dzielnicy Harasta, na przedmieściach Damaszku. Dwie osoby zostały zastrzelone przez snajperów: jedna na przedmieściach Damaszku, a druga w części Hims, która kontrolowana jest przez rebeliantów.
Obserwatorium podaje, że do starć doszło też w dzielnicach Assali na południu Damaszku oraz w Sajeda Zainab, na obrzeżach stolicy.
Z miejscowości Haram, położonej na północnym zachodzie kraju przy granicy z Turcją, dochodzą odgłosy strzelaniny i ostrzału z pocisków moździerzowych - powiedział świadek, na którego powołuje się agencja Reutera. Świadek przebywa w tureckim Besaslan, leżącym w prowincji Hatay. Reuters pisze, że nie jest jasne, czy ostrzał prowadzą wojska prezydenta Baszara el-Asada, czy też walczący z nimi rebelianci.
Pierwszym przypadkiem nieprzestrzegania rozejmu, odnotowanym przez obserwatorium, były ostre starcia na północy kraju.
- Ostre walki rozpoczęły się około 10.30 czasu lokalnego wokół bazy wojskowej Wadi al-Deif. Armia odpowiedziała, bombardując graniczną miejscowość Dajr Szarki - sprecyzował szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman, cytowany przez AFP.
Dodał, że wśród walczących rebeliantów są bojownicy z islamskiego frontu al-Nosra, który przyznawał się do wielu zamachów w Syrii i kategorycznie odrzucił w środę rozejm zaproponowany przez Lakhdara Brahimiego, wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii, byłego szefa MSZ Algierii.
Według Reutera, który również powołuje się na Obserwatorium, rebelianci usiłowali zaatakować bazę, która znajduje się prawie 1 km od głównej drogi północ-południe łączącej Damaszek z Aleppo (Halab). Rządowe siły artyleryjskie miały ostrzelać pobliską miejscowość - pisze Reuters.
Ze względu na restrykcje nałożone przez syryjskie władze na media nie można potwierdzić tych informacji w niezależnych źródłach.