Syria: nie ustają starcia reżimu i opozycji; zginęły 52 osoby
Syryjskie siły bezpieczeństwa zaatakowały kilka miast w całym kraju, w tym opierające się siłom reżimu miasto Rastan. W atakach w tym dniu zginęło 52 ludzi - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
11.06.2012 | aktual.: 11.06.2012 17:11
W atakach sił rządowych zginęło co najmniej 28 cywilów, 20 żołnierzy i czterech członków sił powstańczych - podali działacze.
Armia, przy wsparciu śmigłowców bojowych, przypuściła atak na miasto Rastan w prowincji Hims. Wojsko od miesięcy próbuje odbić je z rąk powstańców.
- Obecnie reżim częściej wykorzystuje śmigłowce na skutek strat, jakie poniosły oddziały lądowe. Od końca maja zniszczonych zostało kilkadziesiąt pojazdów - powiedział szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Agencja AP przypomina w tym kontekście niedawną wypowiedź rzecznika syryjskiego MSZ Dżihada Makdissiego, że powstańcy w atakach na cele rządowe od pewnego czasu korzystają z zaawansowanych technologicznie pocisków przeciwpancernych.
Szósty dzień z rzędu kontynuowano także ostrzał Haffy, miasta w północno-zachodniej prowincji Latakia. Według mieszkańców, którzy przekazali swe relacje agencji AFP za pomocą programu Skype, sytuacja na miejscu jest "straszna, a czołgi stoją u bram"; w mieście jest tylko jeden lekarz, większość ze 130 tys. mieszkańców zbiegła przed starciami.
Celem poniedziałkowej ofensywy wojsk było także kilka miejscowości w prowincjach Hama (w środkowej Syrii), Dajr az-Zaur (północny wschód) oraz Idlib (północny zachód). Lokalne Komitety Koordynacyjne mówią też o zajściach w północnej prowincji Aleppo oraz w południowej Darze. Niepokoje dotarły także do Damaszku i okolic.
Przemoc między stronami syryjskiego konfliktu nasiliła się w ostatnich tygodniach, mimo formalnie obowiązującego od 12 kwietnia rozejmu, na który zarówno władze w Damaszku, jak i ich przeciwnicy wyrazili zgodę.
Zaniepokojenie kolejnymi atakami, w tym na miasta Hims i Haffa, wyraził pomysłodawca planu, specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan. - Docierają do nas sygnały, że w obu tych miastach uwięzionych jest wielu cywilów - podkreślił rzecznik Annana, Ahmad Fawzi.
Zażądał też od obu stron konfliktu, by dopuściły do Haffy obserwatorów ONZ przebywających w Syrii, którzy mają za zadanie nadzorować przestrzeganie rozejmu.
Zaledwie dwa tygodnie temu Annan spotkał się z prezydentem Baszarem al-Asadem, starając się - jak pisze Reuters - ratować kruche porozumienie pokojowe, które sam wynegocjował.
Według najnowszych danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka liczba zabitych w Syrii w ciągu 15 miesięcy powstania przekroczyła już 14 tys.