Syria: blisko 50 zabitych w walkach antyrządowych rebeliantów z Kurdami
Blisko 50 ludzi zginęło w ciągu ostatnich dwóch dni w walkach antyrządowych rebeliantów z Kurdami na bogatym w ropę naftową północnym wschodzie Syrii - poinformowały syryjskie źródła opozycyjne.
Siły reżimu prezydenta Baszara al-Asada wycofały się w ciągu ubiegłego roku z tego regionu, któremu bojownicy mniejszości kurdyjskiej zdołali zapewnić status terytorium w znacznej mierze autonomicznego. Obecnie są jednak konfrontowani z coraz silniejszymi atakami rebeliantów, którym przewodzą formacje powiązane z Al-Kaidą.
Kurdowie stanowią 10 proc. 23-milionowej ludności Syrii.
Zbrojne ramię kurdyjskiej Partii Unii Demokratycznej (PYD) twierdzi, że winę za najnowsze akty przemocy ponoszą rebelianckie ugrupowania Front al-Nusra oraz Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie, które zaatakowały szereg kurdyjskich wiosek w prowincji Hasaka. Użyto tam ciężkiej artylerii i czołgów.
Według mającego swą siedzibę w Wielkiej Brytanii Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w ciągu ostatnich dwóch dni śmierć poniosło co najmniej 35 rebeliantów i 13 bojowników kurdyjskich.
Rebelianci oskarżają Kurdów o współdziałanie z reżimem Asada w celu utrwalenia autonomii. Głębsze tło konfliktu stanowi rywalizacja o ropę naftową i inne zasoby naturalne na graniczących z Irakiem obszarach Syrii.