ŚwiatSyria: Aleppo bombardowane - walki przenoszą się na kolejne dzielnice

Syria: Aleppo bombardowane - walki przenoszą się na kolejne dzielnice

Syryjska armia w dalszym ciągu intensywnie
bombarduje położone na północy kraju miasto Aleppo, uważane za bastion rebeliantów walczących z
reżimem Baszara al-Asada. Walki toczą się głównie w centrum miasta i w dzielnicach na wschodzie i
zachodzie.

Syria: Aleppo bombardowane - walki przenoszą się na kolejne dzielnice
Źródło zdjęć: © AFP | Bulent Kilic

Przedstawiciele rebeliantów twierdzą, że starcia w Aleppo, gospodarczej stolicy Syrii, przenoszą się w nowe rejony. Mimo intensywnych bombardowań i użycia przez siły rządowe myśliwców, śmigłowców i artylerii, rebelianci od dwóch tygodni stawiają opór.

Przedstawiciel ajatollaha w Syrii

W dzień po ucieczce syryjskiego premiera Rijada Hidżaba, najwyższego funkcjonariusza reżimu, który przeszedł na stronę opozycji, do Syrii udał się przedstawiciel duchowego przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chameneiego, Said Dżalili.

Przed przyjazdem do syryjskiej stolicy Dżalili oświadczył w Bejrucie, że jedyne akceptowalne rozwiązanie konfliktu w Syrii należy "znaleźć w zgodzie z zasadami demokracji, a nie wysyłając broń i przelewając krew". Teheran, który jest głównym sojusznikiem Damaszku, oskarża USA, Arabię Saudyjską, Katar i Turcję o udzielanie pomocy rebeliantom w dążeniach do obalenia reżimu. Rebelianci i Waszyngton zarzucają natomiast Iranowi militarne wspieranie reżimu Asada.

Pielgrzymi czy żołnierze?

Z kolei irański minister spraw zagranicznych Ali Akbar Salehi ma się po południu udać na krótko do Turcji, by rozmawiać o losie 48 irańskich pielgrzymów uprowadzonych w sobotę w okolicach Damaszku. Szef MSZ wyjaśnił, że Turcja wspiera złożoną głównie z dezerterów Wolną Armię Syryjską, która twierdzi, że uprowadziła pielgrzymów.

Jak podkreślono w komunikacie resortu dyplomacji "wizyta ministra spraw zagranicznych ma na celu ostrzeżenie Ankary i przypomnienie o odpowiedzialności w tej sprawie".

Brygada al-Baraa wchodząca w skład Wolnej Armii Syryjskiej utrzymuje, że irańscy zakładnicy są w rzeczywistości nie pielgrzymami, a członkami elitarnej formacji pod nazwą Strażnicy Rewolucji.

Według Brygady trzech Irańczyków zginęło w czasie bombardowania prowadzonego przez siły reżimowe. W związku z tym wydarzeniem Iran zaznaczył we wtorek, że USA są odpowiedzialne za życie zakładników ze względu na "oczywiste wspieranie przez Stany Zjednoczone ugrupowań terrorystów", jak władze w Damaszku nazywają rebeliantów.

Fala uchodźców w Turcji

Tymczasem tureckie MSZ poinformowało, że w nocy z poniedziałku na wtorek do Turcji przedostał się kolejny syryjski generał. Znalazł się on w grupie ponad 1,3 tys. uchodźców, którzy opuścili Syrię w obawie przed przemocą. Generałowi towarzyszyło 11 oficerów.

W sumie w Turcji jest już 47,5 tys. syryjskich uchodźców - podało na Twitterze tureckie MSZ. "Te liczby, którym towarzyszą dane o wielu ludziach szukających schronienia w innych krajach, świadczą o tym, jak straszna jest sytuacja w Syrii" - oceniło MSZ.

Tureckie władze obawiają się możliwej fali uchodźców z Aleppo podczas, gdy siły Asada nasilają ofensywę w tym syryjskim mieście, położonym ok. 50 km od granicy z Turcją.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)