ŚwiatSyn reżysera "Igrzysk śmierci" zamordował siedem osób. To była zemsta

Syn reżysera "Igrzysk śmierci" zamordował siedem osób. To była zemsta

Krwawa masakra w USA. 22-letni Elliot Rodger, syn drugiego reżysera kasowego filmu "Igrzyska śmierci" Petera Rodgera, strzelał do studentów college'u w Santa Barbara. Jak podaje "Daily Telegraph", młody psychopata zabił osiem osób, a siedem ciężko ranił. Później najprawdopodobniej popełnił samobójstwo.

26.05.2014 | aktual.: 26.05.2014 10:20

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w nocy z 23 na 24 maja. Elliot Rodger poruszał się ulicami miasta i zaczepiał studentów, do których następnie strzelał. Zanim doszło do tragedii mężczyzna zamieścił w sieci wideo, w którym tłumaczy, że planuje zemścić się na ludzkości za to, że wszystkie koleżanki odrzucały jego zaloty.

Cała sytuacja zakończyła się konfrontacją policji z uzbrojonym Rodgerem. W wyniku strzelaniny syn reżysera zmarł. Jednak wciąż nie wiadomo, czy kula, która trafiła go w głowę pochodziła z jego własnej broni, czy policyjnej. Zachodnie media spekulują, że Rodger mógł targnąć się na własne życie.

Przed atakiem sprawca zamieścił na YouTube nagranie, w którym narzeka na samotność i brak powodzenia u płci przeciwnej oraz zapowiada, że chce zabijać ludzi. "Dziewczyny, nigdy was nie pociągałem, nie wiem dlaczego. Ale poniesiecie za to karę. To niesprawiedliwe, to przestępstwo" - mówił.

22-letni Elliot Rodger leczył się psychiatrycznie i cierpiał na zespół Aspergera. - Tragiczny incydent to wyraźnie dzieło osoby zaburzonej - ocenił szef miejscowej policji Bill Brown.

Według dziennika "New York Times", który powołuje się na prawnika Rodgerów, rodzice chłopaka w kwietniu zwrócili się o pomoc do policji, zaniepokojeni filmami, które ich syn zamieszczał w internecie, a które dotyczyły "samobójstwa i zabijania innych ludzi". Funkcjonariusze po rozmowie z chłopakiem opisali go jednak jako "bardzo uprzejmego, miłego", uznano, że nie stanowi zagrożenia.

Rodzina napastnika przekazała prasie, że jest przeciwna powszechnemu dostępowi do broni i będzie ściśle współpracować z policją.

Strzelanina w Santa Barbara to kolejny incydent tego typu w USA. W kwietniu uzbrojony napastnik zastrzelił trzy osoby, a następnie popełnił samobójstwo w bazie amerykańskiej armii Fort Hood w Teksasie. W grudniu ub. roku 26 osób, w tym 20 dzieci, zginęło w strzelaninie, jaka miała miejsce w szkole podstawowej w Newtown, w stanie Connecticut. Najtragiczniejsza w skutkach była strzelanina na uczelni Virginia Tech w 2007 r., w której życie straciły 32 osoby.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)