Sympatycy PiS chcieli wyprosić ekipę TVN ze spotkania z J.Kaczyńskim
W trakcie spotkania z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim publiczność zażądała wyproszenia z sali ekipy telewizji TVN. Prezes PiS sprzeciwił się temu. Zaznaczył, że trwa bojkot tej stacji, nie oznacza to jednak, że dziennikarze nie mogą uczestniczyć w wydarzeniach z udziałem polityków PiS.
28.07.2008 | aktual.: 28.07.2008 20:32
PiS bojkotuje telewizję TVN, bo są tam łamane wszelkie zasady dziennikarskiej przyzwoitości - wyjaśnił prezes PiS. Nie chodzimy do siedziby TVN-u, powód jest jasny: łamane tam są wszelkie zasady dziennikarskiej przyzwoitości. Mamy przy tym wielkie psucie polskiego życia publicznego poprzez dopuszczanie do eskalacji grubiaństwa ze strony przede wszystkim PO, ale także SLD, rzadziej PSL - mówił. Jak dodał, dziennikarze tej stacji nie reagują w sytuacjach, w których powinni interweniować.
Ostatnio na antenie TVN można było się dowiedzieć, że jesteśmy "rynsztokowymi gnidami". To był głos jednego z widzów słynnego "Szkła kontaktowego". Reakcja ze strony prowadzących była w najwyższym stopniu ograniczona. My nie możemy na takie rzeczy się zgadzać, bo to nie tyle grozi PiS, co szkodzi Polsce - powiedział.
To całkowicie świadome szkodnictwo ludzi - mówię o dziennikarzach i właścicielach TVN-u, którzy wiedzą, że w innym kształcie Polski dla nich miejsca by nie było. Nie mogliby być potężnymi miliarderami - podsumował prezes PiS.
Z kolei dziennikarz Grzegorz Miecugow, który jest jednym z prowadzących "Szkło kontaktowe", powiedział że nie przypomina sobie, aby podczas programu któryś z widzów wypowiedział zdanie przytaczane przez Kaczyńskiego.
Nawet jeśli takie słowa padły na antenie, to prowadzący program na pewno odpowiednio zareagował. Rozmowy z widzami prowadzone są na żywo i zdarzają się ostre zdania, ale staramy się żeby nie przesadzać - podkreślił Miecugow.