Symbole komunistyczne znikną z polskich miast
Od 200 do 300 pomników, będących "wyrazem gloryfikacji i pochwały dla dyktatury komunistycznej" pozostało do usunięcia w Polsce z miejsc publicznych - ocenia minister kultury i dziedzictwa narodowego, Kazimierz Michał Ujazdowski.
30.04.2007 | aktual.: 30.04.2007 12:35
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiada, że z polskich miast i ulic znikną symbole komunistycznej dyktatury. Resort kończy właśnie prace nad ustawą o miejscach pamięci narodowej._ Będzie ona obejmować ochronę miejsc pamięci, a równocześnie ułatwi samorządom i wojewodom usuwanie pomników i symboli komunistycznego i obcego panowania_ - powiedział szef resortu Kazimierz Michał Ujazdowski.
W ustawie zaznaczono, że usuwanie tych symboli dotyczy miejsc publicznych - potwierdza Kazimierz Michał Ujazdowski, dodając, że każdy cywilizowany kraj powinien szanować groby, a zapisy ustawy nie obejmują cmentarzy.
Minister Ujazdowski przypomniał, że inne kraje postkomunistyczne już na początku lat 90. usunęły z miejsc publicznych te pomniki, które były najbardziej drastycznym wyrazem obcego panowania. Stało się tak również w Polsce, gdzie w taki sposób usunięto np. pomnik Lenina na Placu Centralnym w Nowej Hucie czy pomnik Feliksa Dzierżyńskiego na Placu Bankowym w Warszawie.
Kazimierz Michał Ujazdowski poinformował, że przed 15 maja projekt ustawy o miejscach pamięci narodowej zostanie przedstawiony opinii publicznej. Później będzie skierowany do uzgodnień międzyresortowych.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego, odnosząc się do konfliktu rosyjsko-estońskiego wokół demontażu pomnika żołnierzy radzieckich w Tallinie, podkreślił, że zarówno Polska, jak i Unia Europejska powinny Estonię wspierać.
Zwrócił jednocześnie uwagę na istotę konfliktu: Tam mamy do czynienia z masowymi protestami obywateli estońskich narodowości rosyjskiej i ingerencję Federacji Rosyjskiej i dlatego Estonii powinniśmy okazywać solidarność - mówi Kazimierz Michał Ujazdowski dodając, że w Polsce nikt nie protestuje przeciwko usuwaniu obiektów dyktatury komunistycznej i jest to wyłącznie wewnętrzna sprawa Polski.
Przedwczoraj polskie ministerstwo spraw zagranicznych wyraziło głębokie zaniepokojenie z powodu ostatnich zajść w Tallinie.
W specjalnym oświadczeniu MSZ napisano, że po raz kolejny trudna historia kładzie się cieniem między państwami i narodami. "Estonia nie powinna pozostać osamotniona, a wsparcie ze strony państw Unii Europejskiej byłoby dobrym przykładem na przyszłość i mogłoby się przyczynić do złagodzenia napięcia" - czytamy w oświadczeniu MSZ.