Świętował imieniny, a potem szalał na autostradzie A4
Dolnośląscy policjanci zatrzymali po pościgu
na autostradzie A4 pijanego kierowcę tira. Mężczyzna jadący z
Bolesławca do Wrocławia spychał z drogi inne pojazdy. Miał we krwi
2 promile alkoholu.
Kierowca wiózł armaturę sanitarną z Drezna do Wrocławia. W trakcie podróży postanowił zrobić sobie postój w Bolesławcu.
Mężczyzna o imieniu Andrzej stwierdził, że uczci swoje imieniny. Znalazł kompanów i świętował imieniny przy alkoholu. Rano postanowił wsiąść do samochodu i pojechał w dalszą drogę. Na policję zaczęli wtedy dzwonić kierowcy, jadący autostradą, alarmując, że trasą porusza się dziwnie zachowujący się tir - powiedział nadkom. Artur Falkiewicz z wrocławskiej policji.
Ciężarówka jechała bardzo niebezpiecznie, spychając z drogi inne samochody. W pościg ruszyły policyjne radiowozy, jednak kierowca nie reagował na dawane przez patrole sygnały do zatrzymania. Rajd tira udało się wreszcie przerwać, gdy policjantom pomógł zablokować drogę kierowca innej dużej ciężarówki.
Policja zapowiedziała, że wystąpi o upublicznienie wizerunku i danych solenizanta - pirata drogowego.