Świętokrzyski Komitet Referendalny wzywa do zmiany ordynacji wyborczej
Zawiązany w Kielcach Świętokrzyski Komitet
Referendalny wezwał mieszkańców regionu, by odrzucili
obecną, proporcjonalną, ordynację wyborczą i opowiedzieli się za
utworzeniem jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu.
Obywatele mieliby wypowiedzieć się w tej sprawie w ogólnonarodowym
referendum.
"Wzywamy mieszkańców regionu świętokrzyskiego do udziału w tej ważnej obywatelskiej inicjatywie. Zjednoczona Europa potrzebuje silnej i stabilnej Polski" - napisali świętokrzyscy zwolennicy zmiany ordynacji wyborczej.
Według nich, aby rozpocząć proces naprawy państwa, należy je podzielić na 460 jednomandatowych okręgów wyborczych. W każdym z nich mandat posła otrzyma ten kandydat, który uzyska w wyborach największą liczbę głosów. "Jeżeli się nie sprawdzi, to w trakcie kadencji, można go będzie odwołać. Taką ordynację stosują wszystkie najbogatsze kraje świata" - argumentuje jeden z sygnatariuszy apelu Jan Jagielski.
Zdaniem założycieli Świętokrzyskiego Komitetu Referendalnego, jedną z głównych wad ustrojowych III Rzeczypospolitej jest sposób wyłaniania posłów. "Mechanizm proporcjonalnej ordynacji wyborczej, zwanej także partyjną, generuje korupcję i arogancję klasy politycznej, zwalniając posłów z osobistej odpowiedzialności przed wyborcami" - przekonują. W ich opinii, posłowie sami nie zmienią jednak prawa wyborczego.
Dlatego obywatelski ruch na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych powołał we Włocławku Krajowy Komitet Referendalny. Ma on przygotować ogólnonarodowe referendum, w którym obywatele zdecydują, jakiej chcą ordynacji wyborczej do Sejmu. "Teraz powstają w kraju właśnie lokalne komitety referendalne" - wyjaśnił Jagielski.
Przewodniczącym 35-osobowego Świętokrzyskiego Komitetu Referendalnego został rektor Akademii Świętokrzyskiej prof. Adam Massalski. Członkami tego gremium są m.in.: prezydent Kielc Wojciech Lubawski, rektorzy kieleckich wyższych uczelni, naukowcy, przedsiębiorcy, samorządowcy, lekarze oraz artyści.