Świętokrzyscy lekarze zapowiadają strajk
Bezterminową akcję strajkową rozpoczną w poniedziałek lekarze w 18 placówkach medycznych w regionie świętokrzyskim - zdecydował w czwartek Zarząd Regionu Świętokrzyskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL).
W strajku ma uczestniczyć większość szpitali w województwie oraz dwie przychodnie. Akcja nie obejmie Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach oraz szpitali w Pińczowie, Kazimierzy Wielkiej i Chmielniku - powiedział Jerzy Błasiak, przewodniczący OZZL w regionie.
Zarząd postanowił wyłączyć ze strajku oddziały i poradnie onkologiczne, specjalistyczne poradnie dla dzieci oraz poradnie sprawujące opiekę nad kobietami ciężarnymi. Z udziału w strajku zwolniono lekarzy dla których obecna sytuacja w służbie zdrowia i wynagrodzenia są satysfakcjonujące.
OZZL deklaruje wolę natychmiastowego zawieszenia strajku w przypadku zgody NFZ na renegocjacje kontraktów medycznych, co według związkowców byłoby zgodne z prawem w sytuacji strajku.
Lekarze deklarują zawieszenie strajku do października w przypadku dokonania przez dyrektorów placówek medycznych podwyżki płacy zasadniczej o 30%.
Planowany wcześniej na 25 maja strajk, związkowcy zgodzili się zawiesić do 28 maja, ze względu na czas renegocjacje kontraktów szpitali z NFZ. Mediacji w tej sprawie podjął się Marek Jodłowski, szef Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej, jednak powiedział, że w dyrekcji Finduszu usłyszał, że renegocjacje są pod względem prawnym niemożliwe.
Dyrektor NFZ w Kielcach Ewa Cybula poinformowała, że Fundusz nie jest pracodawcą lekarzy i nie odpowiada za ich wynagrodzenia. Według niej renegocjacja kontaktów nie jest możliwa, a kwestia strajku i żądań lekarzy powinna być rozwiązywana centralnie.
Od ponad miesiąca w większości świętokrzyskich szpitali trwa pogotowie strajkowe. 5 maja w 17 szpitalach i trzech przychodniach odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy.