Święto Niemego Kina po raz 12. w Warszawie - seanse przez cztery dni
"Głupiec tu był" z udziałem "pierwszego wampa w historii Hollywood", aktorki pochodzącej z rodziny o polskich korzeniach, i horror "Zemsta sumienia" wg prozy Edgara Allana Poe są w programie 12. edycji Święta Niemego Kina, która potrwa w Warszawie od 23 do 26 kwietnia.
22.04.2015 | aktual.: 27.04.2015 10:08
Seanse będą się odbywać w kinie Iluzjon, należącym do Filmoteki Narodowej, która organizuje przegląd.
"Pierwszy w historii amerykańskiej kinematografii wamp, kobieta pożądana przez mężczyzn i znienawidzona przez inne kobiety, narodził się w 1915 r. w filmie 'Głupiec tu był'"; w "wampirzycę doprowadzającą bohatera do moralnego upadku" wcieliła się Theda Bara - opisują organizatorzy imprezy.
Theda Bara to artystyczny pseudonim odtwórczyni ról "łamiących męskie serca bezwstydnic, kochanek doprowadzających do upadku porządnych mężów oraz wampirzyc żerujących na męskiej słabości".
Prawdziwe nazwisko aktorki, urodzonej w 1885 r. w Cincinnati córki żydowskiego krawca o polskich korzeniach, to Theodosia Burr Goodman (1885-1955). "Na potrzeby filmu przybrała pseudonim Theda Bara, co wykorzystali spece od reklamy ze studia Foxa, ogłaszając, że to anagram słów 'death' (śmierć) i 'Arab', czyli 'arabska śmierć', a aktorka urodziła się w oazie na Saharze jako córka arabskiej księżniczki i włoskiego artysty Giuseppe Bary. Jej matka zaś rzekomo zmarła, 'dając życie dziecku, które stało się półarabskim wcieleniem zdrożnych rozkoszy'. To jedna z wielu biografii Bary, która obiegła Amerykę. Sama aktorka nigdy nie zaprzeczała, ani nie potwierdzała niedorzecznych anegdot na temat własnego życia" - opisuje losy artystki polska filmoteka.
"Kontakt z nią to jakby dotknięcie przewodu wysokiego napięcia - wzdłuż drogi, którą kroczy, widzimy same ofiary"; "jej ładunek atrakcyjności seksualnej mógłby starczyć na całe miasto normalnych pociągających kobiet" - pisała o Barze amerykańska prasa, cytowana po latach przez filmotekę.
"Podobno wykreowane przez wytwórnię emploi Bary stało się na tyle wiarygodne, że spotkane na ulicy kobiety patrzyły na nią z pogardą i czym prędzej zabierały dzieci, gdy ta chciała się do nich zbliżyć" - opisują organizatorzy przeglądu.
Bara wystąpiła w ponad 40 produkcjach. Film "Głupiec tu był" (USA, reż. Frank Powell), który obejrzy publiczność w Iluzjonie, to drugi w jej karierze i jeden z najsłynniejszych. Opowiada historię bezwzględnej, usidlającej mężczyzn "Wampirzycy". Poznajemy ją w chwili, gdy porzuca kolejną ofiarę, zakochanego w niej bogatego mężczyznę. Zrozpaczony nieszczęśnik nie jest jedynym na jej liście - doprowadziła już wielu na skraj bankructwa, załamania nerwowego, a nawet do więzienia. Podczas gdy demoniczna bohaterka rozstaje się z najnowszą ofiarą, amerykański dyplomata John Schuyler otrzymuje telegram z Londynu, który zmusza go do nagłego wyjazdu w interesach. Uwodzicielka i dyplomata spotykają się na statku płynącym do Anglii.
- Co roku podczas Święta Niemego Kina staramy się prezentować klasykę kina niemego oraz filmy zupełnie nieznane. W czasie 12. edycji festiwalu zaprosimy widzów w podróż do Kraju Kwitnącej Wiśni sprzed niemal stu lat. To za sprawą - premierowych w tej części Europy - pokazów filmów japońskich z udziałem "benshi" - powiedziała kierownik zespołu programowego w Filmotece Narodowej Marlena Gabryszewska.
Benshi, czyli mistrz mowy, to narrator kinowy, który w czasie rzeczywistym, po japońsku, opowiada widzom zdarzenia rozgrywające się na ekranie. - Filmy nieme w Japonii nigdy nie były pozbawione dźwięku. Oprócz muzyki towarzyszyła im narracja. Benshi posiadali status gwiazd, nie ustępujący aktorom filmowym - zwrócili uwagę organizatorzy przeglądu.
W Iluzjonie pokazane będą trzy japońskie filmy, wśród nich samurajska historia "Orochi" (1925, reż. Buntaro Futagawa), a rolę benshi pełnił będzie Kataoka Ichiro, który wcześniej występował m.in. w Japonii, USA i Australii. Bohater filmu "Orochi" (Orochi to imię zagrażającego światu mitologicznego demona o ciele węża), samuraj Kuritomi Heisaburo, w wyniku fałszywego oskarżenia zostaje pozbawiony społecznej pozycji, następnie dołącza do grona roninów, a w końcu oddaje swój miecz przestępczej szajce. Wiedziony resztkami honoru, występuje jednak w obronie ofiar złoczyńców.
Podczas przeglądu pokazana będzie także m.in. amerykańska "Zemsta sumienia" (1914, reż. David Wark Griffith), film zrealizowany na podstawie opowiadań Edgara Allana Poe, łączący cechy horroru i psychologicznego dramatu, pełen ujęć "symbolizujących motywy uwikłania, pułapki, wewnętrznego rozdarcia i zniewolenia człowieka". Bohater, młody mężczyzna zakochany w pięknej kobiecie, pragnie pozbyć się starego wuja, który blokuje parze drogę do szczęścia.
Program 12. edycji Święta Niemego Kina jest międzynarodowy, na uroczyste czwartkowe otwarcie wybrano jednak film polski, "Przeznaczenie" Janusza Stara (1928), "z poetyckimi, pięknymi zdjęciami polskiego morza". Film jest historią niezwykłych losów Zbyszka Mirskiego, który w dzieciństwie zagubił się podczas podróży nad morze.
Pokazom niemych filmów towarzyszyć będzie jak zawsze muzyka na żywo. - Do stworzenia oprawy muzycznej zaprosiliśmy w tym roku takie gwiazdy rodzimej sceny, jak Jerzy Małek, Marcin Masecki, Maria Pomianowska, Henryk Miśkiewicz. Nie zabraknie też twórców zagranicznych - zagrają czescy eksperymentatorzy Martin Janiczek i Tomasz Prochazka, amerykański aranżer i perkusista Sean Noonan oraz mistrzowie bałkańskich brzmień Bojan i Błagoj Marotov - wymieniła Gabryszewska.