W Senacie Komisja Kultury i Środków Przekazu rozpatrywała ustawy ws. rekompensaty z tytułu utraconych środków dla mediów publicznych. Większość senacka odrzuciła propozycję przekazania 1 mld 950 mln zł. W środę konferencję w tej sprawie zorganizowali senatorowie PiS. Powoływali się na nowe dane według których, w styczniu TVN24 zanotowała spadek oglądalności względem analogicznego miesiąca rok wcześniej o 12,31 proc. Z kolei TVP Info w tym samym czasie zyskało aż o 17,1 proc.
- Jest brak zrozumienia w większości senackiej dla misji telewizji publicznej - ocenił wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS). Dodał, że Polacy pozytywnie postrzegają zmiany w TVP, a wyniki oglądalności są tego najlepszym przykładem.
Senator Maria Koc (PiS) podkreślała z kolei, że kwota przeznaczona na rekompensatę została dokładnie wyliczona. – To liczba podmiotów zwolnionych z abonamentu pomnożona przez wysokość abonamentu - zaznaczyła przypominając, że TVP utraciła płynność finansową podczas rządów PO-PSL.
- Był rok 2008 kiedy Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe przyjęły zmianę w ustawie abonamentowej. Na skutek tych zmian katalog zwolnionych z abonamentu poszerzył się o kilka milionów odbiorców. Prezydent Lech Kaczyński zaskarżył wtedy tę sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, a TK przyznał, że ustawodawca ma prawo zwolnić część podmiotów, ale powinien zrekompensować to mediom publicznym. A to się nigdy nie stało. To skutkowało ciągłymi długami, zapaścią mediów publicznych i ograniczaniem oferty - oceniła Maria Koc.
Zobacz też: Problematyczna posłanka Klaudia Jachira. "Nie pierwsza i nie ostatnia"
Senatorowie PiS podkreślali więc, że rekompensata dla mediów publicznych ma zapewnić właściwy rozwój TVP i Polskiego Radia.
- Gdy w Senacie TVP była tak krytykowana, to wieczorem na gali zorganizowanej przez komercyjną stację w wyniku głosowania widzów aż 7 telekamer trafiło do gwiazd TVP, a Telewizja Polska rozbiła bank - powiedziała na konferencji Koc.
