Polska"Święci, to ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku"

"Święci, to ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku"

Kim oni są? Nie ma innej odpowiedzi, jak ta,
którą święty Jan zapisał w Apokalipsie. To ci, którzy przychodzą z
wielkiego ucisku i opłukują swoje szaty w krwi Baranka - mówił o
świętych ksiądz prałat Józef Maj w Dniu Wszystkich Świętych.

01.11.2003 | aktual.: 01.11.2003 19:17

Ksiądz prałat Józef Maj celebrował mszę św. w kościele św. Katarzyny przy ul. Fosa na Służewcu, gdzie pełni funkcję proboszcza. Uroczystość poświęcona była zmarłym spoczywającym na cmentarzu przy kościele, szczególnie ofiarom represji stalinowskich w latach 1946-1956. Na łące w pobliżu kościoła od 1945 r. do połowy lat 50. pogrzebano potajemnie ok. 2 tys. osób straconych w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.

"Jest to dzień radości w Kościele, bo dziś przywołujemy obecność tych, którzy są radością Kościoła, chwałą Boga, chlubą ludu bożego, tych, którzy osiągnęli pełnię istnienia - to, po co nas Bóg stworzył. (...) Nazywamy ich świętymi, bo osiągnęli zjednoczenie z Bogiem" - mówił prałat Maj.

Prałat przypomniał, że dla parafii św. Katarzyny Dzień Wszystkich Świętych od 3 lat nabrał specjalnego znaczenia. "Dwóch naszych synów jest pośród tych, których dziś czcimy: błogosławiony ksiądz Edward Detkens (1885-1942) i błogosławiony ojciec Michał Czartoryski (1897-1944)". Obaj zostali zamordowani przez Niemców w czasie wojny. W 1999 r. znaleźli się w grupie 108 polskich męczenników beatyfikowanych przez papieża Jana Pawła II. Ksiądz Maj przypomniał także postać błogosławionego abp Zygmunta Szczęsnego Felińskiego (1822-1895), który za swoją działalność w obronie praw Kościoła w Polsce został przez władze carskie skazany na wygnanie w głąb Rosji.

Ksiądz prałat zaapelował do wiernych, by dbali o "swoją tożsamość w łączności z całym dziedzictwem, w które wchodzimy przez urodzenie nasze".

Po mszy zgromadzeni w kościele przeszli w procesji na pobliski cmentarz. Tradycja procesji parafialnych została zapoczątkowana w roku 1882 właśnie w tej parafii. Następnie zwyczaj ten przejęły inne parafie warszawskie.

Przed stojącym nieopodal kościoła pomnikiem "Męczenników terroru komunistycznego w Polsce w latach 1944-1956" warszawiacy składali kwiaty i zapalali znicze.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)